ciesze sie, ze czujesz sie lepiej... i pachniesz ladnie czosneczkiem




co do kolezanki - wydaje mi sie, ze moglo sie jej po prostu nie spodobac to, ze nie rzucilam czyms w rodzaju "wygladasz zabojczo, jak zawsze..." i dlatego mnie zablokowala... nooo, blysnela inteligencja, nie ma co... a jesli "ktos" maczal w tym paluchy (drobne), to



co do drugiego dziecka... wiem, ze zabezpieczenie przyszlosci jest wazne, tez o tym caly czas mysle... czy nie lepiej by bylo zostac tylko przy Su i zapewnic Jej wszystko, czego bedzie potrzebowala...


a to juz pewne u Was, ze zostajecie na zawsze w Hiszpanii?? Moze jednak zdecydujecie sie wrocic do Polski, albo do Anglii i nie trzeba bedzie placic za szkoly??