hej
Juchlik super z tą adopcją tej dziewczynki

a jaki jest koszt utrzymania takiego dziecka???
ja bym też bardzo chciała adoptować dziecko ale mój S. się nie nadaje za bardzo.. on jest za nerwowy do naszych dzieci a co dopiero do "obcego" , ale jeśli go kiedyś przekonam..

mam nadzieje to adoptowałabym raczej starsze dziecko, takie kilkuletnie

chciałabym jeszcze trzeciego malucha chociaż cała rodzina puka się po głowach gdy o tym mówię i pytają się "po co Ci taki problem? mało masz na głowie???" a jeszcze S. mnie w tym temacie nie wspiera tylko mówi, ze absolutnie, że on trzeciego własnego by nie chciał już a co dopiero adoptować...
Tibby a ile pokojów macie w mieszkaniu??? może jeśli macie ze trzy pokoje to dałoby rade żebyście mieli swoje dwa

albo jeśli rodzice mieszkają na wiekszym to się zamienic... rzeczywiście powiem Ci że zarobki macie niewielkie

kredytu raczej nie dostaniecie mam na myśli na pewno nie w kwocie jaką napisałaś bo mój S. zarabia dwa razy tyle co Wy razem i chyba by ciężko było abyśmy dostali 200.000 zł - rata byłaby bardzo wysoka

my teraz za kredyt na 164 tys. zł płącimy 1100 zł raty + drugi kredyt na opłaty za pierwszy po 300 zł czyli razem 1.400 zł z tym że my mamy kredyt z dopłatami dla młodych małżeństw i pańswto płaci nam część odsetek tak ze pierwszy kredyt waha się ceną miedzy 800-900 zł przez pierwsze 8 lat a od tego roku mają bardzo ograniczyć dostep do tych kredytów
lidziasc fajnie Martynka się komunikuje

ja też bym nie wpadła na to, ze moze jej chodzić o kucyk jakby frotki nie przyniosła
szkoda z ta praca, że masz umowe na zastępstwo

później znowu na nowo szukac nowej pracy , wszystko od początku zaczynać

masakra
ja od września chce posłąć Kriska do p-kola bo mamy na osiedlu obok przedszkole z oddziałem dla maluchów - 2-latków taki przedszkolny żłobek

mam nadzieje ze się załapie i bede mogła sobie poszukać pracy bo w domu to po prostu zakwitnę...
