Hej! Witam po pracy, jednak chyba jeszcze do końca nie jest ok. Brzuch delikatnie pobolewa. A co najlepsze, chłopak od którego się zaraziłam był dziś w przedszkolu i zwijał się z bólu(brzuch) mama stwierdziła, że nie ma jak go zabrać

Powiedziałam jej że to wirus i pozaraża inne dzieci, no to ona stwierdziła łaskawie, że zaraz przyjedzie i za jakieś 40 minut się zjawiła. Dodam, że jeżeli byłaby odwrotna sytuacja (inne dziecko) to pierwsza by robiła aferę - szok - czemu musimy spotykać takich ludzi
Kamilka powodzenia

ja jestem takim talentem, że mi wszystko usycha
Lala ja w tamtym tygodniu tak samo, już mi się czarno robiło przed oczami.
Jenny wizyta już za moment więc się dowiesz. A nie możesz zadzwonić do gina?
Ja chyba od jutra już pomocy nie będę miała, co oznacza, że znowu wolnego nie będzie można wziąć, bo będziemy 3 na 3 grupy
