Wczoraj zaczelam pisac i mi wszystko wcielo

a wiec jesli chodzi o mnie to pal licho bo to dla mnie obca baba jest ale przykro mi i szkoda mi mojego meza bo wiem ze jemu brakuje kontaktu z rodzicami a oni mieszkaja pietro pod nami a jak spotkamy ich na korytarzu to nawet dzien dobry nie powiedza!Ja tez jestem tu sama ale wiem ze mam rodzicow w polsce i moge na nich liczyc a moj maz co ma ich pod nosem a ani dzien dobry mu nie powiedza!Zeby przynajmniej jeszcze mieli za co obrazili sie zaraz po weselu i tak jest do dzis cos nie bardzo sie im spodobalam choc przed slubem podobno bylam wymarzona! powymyslali jakies niestworzone rzeczy na mnie na moja rodzine choc wcale nas nie znaja z moimi rodzicami widzieli sie zaledwie dwa razy na slub nasz przyszli jako goscie a nie rodzice weselni nawet nie siedzieli z nami! moi rodzice przyjechali jakos w maju do nas chcieli sie isc do nic przywitac a tamci ich nawet do domu nie wpuscili i trzasli im drzwiami przed nosem czy to jest normalne???

Szkoda mi mojego Misia bo wiem ze go to boli nawet na urodziny ani nic nie przyszli na swieta Bozrgo Narodzenia przykleili nam kartke na drzwi ze zycza nam ZASRANYCH SWIAT! wiedzieli ze jedziemy do polski normalnie ryczec mi sie chcialo jak pomyslalam co czuje moj Misiek!: a on jest naprawde taki kochany:Tak jak widzicie to nie jest normalne zachowanie:.
