martam21, byłam też pierwsze tygodnie w Norwegii w ciąży i wcale nie czółam się zaniedbana, pobierali mi krwe zrobili wszytkie badania przy pierwszej wyzycie, cytologie, i wyniki przysłali do domu.
Ja nie wiem ty masz zagrożoną ciążę że chcesz te leki na podtrzymanie?? Moim zdaniem trochę zamartwiasz sie na zapas. Bo dla kobiety w ciąży zdrowej wystarcza tylko witaminki. I napewno jak zgłosisz się z jakimś problemem, czy krwieniem czy bólami to nie odeślą cię do domu z kwitkiem.
Tylko w Polsce chodzi sie do ginekologa w ciąży w każdym innym kraju chodzi sie do normnalnego lekarza jeśli się nic nie dzieje.
Ale skoro ty czujesz że nie wpełni spełniaja twoich oczekiwań, zawsze można iść prywatnie do ginekologa.
No to też już przyzwyczaj się że opieka dziecka też jest inna niż w polsce. Fakt są normalnie szczepienia, ale gdy sie choruje to leki wydawane są w oststeczności, napierw sie leczy domowymi sposobami. Więc też napewno nie bedą spełniane twoje oczekiwania.
Jak dla mnie jest ok, ile ludzi tyle opini. Moja koleżanka w Norwegii też na początku mówiła podobnie do ciebie, a urodziła bardzo szybciutko(ale w terminie) zdrową i piękną dzidzie.
I ty napewno też spokojnie dzidzie donosisz i urodzisz, więc nie ma się czym tak naprawdę stresować.
