I my się witamy.
Wczoraj na dobranoc Was poczytałam, ale już nie chciało mi się odpisywać. Rafał nawet przez telefon potrafi mnie zdenerwować
Zadzwonił do mnie, rozmawiamy i mówi, że z kolegą mają iść do takiego znajomego posiedzieć.. Ja mu coś opowiadam, a on nagle "dobra ja kończę bo Daro przyszedł i muszę się wyszykować"
Co za ignorancja.. Ani "kocham cię" ani "ucałuj Norbercika".
A Norbert też coś niespokojnie dzisiaj spał. Nie tyle co płakał, ale wiercił się strasznie. A jak zaczął się wiercić to się normalnie turlał po łóżku. Raz go nie mogłam uspokoić to dopiero jak się napił poszedł z powrotem spać. Potem mleczko o 6.40 i spaliśmy do 8.
Pogoda faktycznie beznadzieja, a ja nie mogę nigdzie znaleźć folii do wózka, patrzyłam koło siebie i nigdzie nie ma.
Ja już jakiś czas temu mówiłam, że Norbertowi zmieniły się oczy na brązowe-tatusiowe.
Na granie mojego Rafała to nie mogę narzekać bo nie gra i raczej nie ma jakichś takich "nałogów". Czasem pogra na playstation ale to mi akurat nie przeszkadza. Ale dokładnie wiem co przeżywacie bo mój były był takim zapalonym graczem i też nie mało razy wolał pograć niż spotkać się ze mną
Renia0601 pisze:a ja chcę wkońcu Housa obejrzeć, mam pierwszy odcinek 5 serii, we wtorek pierwszy raz w stanach leciał
Wy to jesteście zapalone maniaczki serialowe
Też bym tak sobie pooglądała seriale jakieś fajne, ale teraz nie mam jak ściągać. Może jak stałego neta założymy.
pinko pisze:Nie wiem co się ze mną dzieje, szybko tracę cierpliwość i się denerwuję, a potem mam wyrzuty sumienia....
czasem siada mi psycha.
Pinko, nie myśl, że jesteś wyjątkiem w tej kwestii. Ja także szybko tracę cierpliwość. Przy małym dziecku i chłopie do którego wiele rzeczy nie dociera to naprawdę był by cud gdyby się miało taką stalową cierpliwość.
Och, Mariola, bardzo współczuję tej nogi. Teraz to dopiero uciążliwe dla Ciebie zająć się dwójką dzieci, domem.. Teściowa od razu powinna się zaoferować z pomocą.. ehh. Trzymaj się i zdrowiej szybko
Norbi z jakimś katarkiem lekkim rano był.. mam nadzieję, że ni złapie go przeziębienie.
Idę na śniadanko.. bo i tak nie wiem już co miałam odpisać.