kurcze Gabriel mi zasnal... pozniej bedzie harcowac do nocy, ale nie idzie go obudzic i co tu poradzic...
wtahalam dzisiaj wozek na pietro do naszego mieszkania, zeby rame i kola troche wyczyscic, bo generalnie poki co jeszcze Gabriel sie nim wozi, choc coraz chetniej wsiada na rower, albo idzie pieszo, ale jednak lubi swoj wozek... przymierzylam gondolke czy wszystko dziala, ale jeszce mu zamontuje spacerowke...
Sejana, my mamy jeden klucz do wszystkiego-jakis szwedzki patent czy cos takiego... otwieraja sie nim wszystkie drzwi w 4 budynkach, oprocz mieszkan-kazdy klucz ma jakas extra dziurke do danego mieszkania wlasciciela klucza i po klopocie, cenie sobie te klucze bardzo, bo jak nam zakladali neta to w 2gim budynku musialam 2 pomieszczenia udostepnic-nie wiem kogo bym sie musiala o klucze prosic
jutro na 8.30 mam ktg i ta akupunkture, tylko moj kuba ma na 9 klienta, nie wiem jak to zorganizowac...
ide wstawic kubie obiad, bo mam tak przyszykowane, zeby zjadl swiezo ugotowane jak wroci z pracy...
co do sluzow i innych atrakcji to u mnie ogolnie w normie, ale jak duzo chodze, albo cos wysilkowego robie-jak poodkurzam na przyklad to faktycznie wkladka jest wrecz mokra