gosia888
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6322
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:00

29 maja 2012, 16:16

Qanchita, ale wiesz że jak pierwszy poród to cesarka to tak jakbyś była pierworódką :-)

18 czerwca mam wizytę wtedy się zapytam dokładnie co i jak. Tylko że ten mój lekarz to taki naturalny. On pewnie mi będzie radził bym szła bez znieczulenia.

Awatar użytkownika
malinowa19
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 248
Rejestracja: 13 lut 2012, 15:33

29 maja 2012, 16:37

hey :ico_ciezarowka:
wpadlam sie tylko przywitac i lece na USG :ico_brawa_01:
wiec wieczorkiem napisze co u mnie :-)

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

29 maja 2012, 16:42

Qanchita, ale wiesz że jak pierwszy poród to cesarka to tak jakbyś była pierworódką :-)
A wcale że nie :-D Bo wiele zależy od tego jak była zrobiona poprzednia cesarka - czy na zimno - tzn bez rozpoczecia normalnej akcji porodowej, czy też szyjka rodzącej się skróciła i rozwarła, ale jednak były inne wskazania do cc. Jeśli szyjka popracowała, to rodzącą (niezlaeżnie od tego że miała wcześniej cc) należy traktować jako wieloródkę - tak mi to tlumaczył móg gin :ico_oczko:

gosia888
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6322
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:00

29 maja 2012, 17:06

należy traktować jako wieloródkę
nie wiedziałam :-)

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

29 maja 2012, 19:29

na pewnoo jak któraś miała uż cesarkę i nie minęło przynajmniej dwa lata od następnego porodu to robią cc a jeżeli minęło więcej to można rodzic naturalnie ale jak by mama chciałą cc to też zrobią...
nie do końca.
wszystko zależy od tego dla czego z jakich przyczyn była cc.
Jak ja leżałam w szpitalu i dziewczyny było po pierwszej cc i były nastawione na cc to okazało się że będą próbować rodzić naturalnie gdyż teraz nie mają wskazań do cc i rodziły.
Ja obojętnie kiedy bym rodziła drugie dziecko to wiem że bym miała cc :ico_oczko:

tylko zastanawia mnie to co piszecie odnośnie tatoo, bo ja teraz mam taki... i chyba bym nie mogła mieć znieczulenia zewn.

Obrazek

troszkę się wtrącam w wasz wątek :ico_wstydzioch: ale jak już go czytam to pytania same się nasuwają :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Kasiala
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1482
Rejestracja: 11 lis 2011, 14:07

29 maja 2012, 19:50

nie do końca.
Moni ja pisałam tylko że to praktykują w spzitalu któym ja rodzę w innym oczywiście może być inaczej :-) wczoraj położne móiły na szkole rodzenia właśnie :-)
i chyba bym nie mogła mieć znieczulenia zewn.
jeżeli lekarz by znalazł "niepomalowane" miejsce między kręgami to bez problemu zrobią ZOP a wydaje mi się że by znalazł :-D

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

29 maja 2012, 20:18

:ico_oczko: więc w razie czego może i by znaleźli miejsce na wbicie się... choć ja nie planuję kolejnego dziecka, ale wiadomo... cuda się zdarzają :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Qanchita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3185
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:47

29 maja 2012, 21:14

moni26, wkłucia trzeba dokonać między konkretne kręgi a ja nie potrafię Ci powiedzieć czy Twoje akurat są zatatuowane czy nie :ico_oczko: Więc jeśli zaszłaby konieczność to lekarz na pewno Ci powie czy da się czy nie :ico_oczko:

Gosia ja jak najbardziej wiem, że w sensie porodowym jestem pierworódką. Robili mi cięcie "na zimno"... rozwarcie prawie żadne bo 0,5 cm, małe skurcze wywołali oksy i tyle. Ale już mnie o tym może nie uświadamiaj :ico_oczko: bo i tak źle mi z tym ze nie mogłam sama urodzić mojego dziecka...tak, taka jestem głupia że czuję się z tym upośledzona, że ktoś musiał zrobić to za mnie :ico_zly:

julchik22
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1475
Rejestracja: 23 paź 2009, 21:22

29 maja 2012, 21:22

Qanchita, ja Cię doskonale rozumiem :ico_pocieszyciel: - czułam się tak samo dopóki nie skorzystałam z pomocy psychologa. Teraz nieco inaczej podchodę do tego tematu. Chciałabym to dziecko urodzić naturalnie, ale nie za wszelką cenę i jestem świadoma tego, że może się nie udać - choć bardzo bym chciała aby się udało. Zawierzam to Bogu.

Awatar użytkownika
Qanchita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3185
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:47

29 maja 2012, 21:25

moni26,gosia, znalazłam jeszcze coś o znieczuleniu zewn.
"Znieczulenie charakteryzuje się mało dynamicznym początkiem znieczulenia, możliwością wykonania w dowolnym odcinku kręgosłupa...."
Z kolei to podpajęczynówkowe co ja miałam musi być między konkretne kręgi.

[ Dodano: 29-05-2012, 21:29 ]
julchik22, pewnie...ja też pogodziłam się z tym w miarę jak przemyślałam że porodu SN Jolka mogłaby nie przeżyć. W końcu to ona była w tym najważniejsza :ico_sorki: Dziękuję tylko że mogłam w tym choć troszkę uczestniczyć...tzn że byłam świadoma podczas operacji.
Pewnie że boję się porodu SN, tego co mnie czeka. Ale od wieków kobiety tak rodziły i ja też chcę sama urodzić własne dziecko :ico_sorki:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość