Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

ciekawe jak misia sobie radzi w roli mamy. mogłaby coś napisać do nas.

Jenny, Gosia jak u was?

Ja zaraz uciekam na zakupy weekendowe, bo znów kolejne święto i w niedzielę sklep zamknięty jakikolwiek...

Dziewczyny, byłam dziś w Biedronce i widziałam ofertę już od 23.05 i będą mega paki Dady pieluch 2-5rozm. w cenie 49.90zł/pudło. Im mniejszy rozm. tym więcej i tak np. Dada 2 jest 156sztuk!!!! Ja już powiedziałam M. że musi mi jechać po 2 i najlepiej 3. Bo 1 nie ma, a i tak najszybciej się skończą.
do tego będą jakieś wkładki laktacyjne Dada za 4.99/30szt, płatki i patyczki kosmetyczne dla Dzieci za 5,99/komplet i jakieś nowe chusteczki dla noworodków 5.99 czy 6.99 już nie pamiętam. Fajne okazje!!!

Dziewczyny, byłam dziś w Biedronce i widziałam ofertę już od 23.05 i będą mega paki Dady pieluch 2-5rozm. w cenie 49.90zł/pudło. Im mniejszy rozm. tym więcej i tak np. Dada 2 jest 156sztuk!!!! Ja już powiedziałam M. że musi mi jechać po 2 i najlepiej 3. Bo 1 nie ma, a i tak najszybciej się skończą.
do tego będą jakieś wkładki laktacyjne Dada za 4.99/30szt, płatki i patyczki kosmetyczne dla Dzieci za 5,99/komplet i jakieś nowe chusteczki dla noworodków 5.99 czy 6.99 już nie pamiętam. Fajne okazje!!!

oooo super oferta chyba tez bede musiala skorzystac zwlaszcza z pampersow bo tego strasznie duzo idzie

Co postanowiliscie z tym leżaczkiem?

jeszcze nic nie postanowilismy bo pozyczyc nie mamy od kogo a tak jak sie chce odrazu znalezc nawet jakies uzywane za nie wielkie pieniadze zeby kupic to tez nie ma ofert i tak jestesmy w rozsypce bo Patryk coraz to bardziej nieznosny sie robi placze calymi dniami. pospi tylko chwilke i potem placz. najgorsze to jest to ze on jak spi to u niego sa to kimki krotkie czasem nawet do godziny nie dochodzi ja to juz czasem rece rozkladam bo naprawde nie wiem o co mu chodzi jestem bezradna

witam wieczorkiem :)

ja rano trochę pojeździłam, bo mama chciała zakupy porobić, bo jutro leci do mojego braciszka i musiała synkowi kupić pełno jedzenia ,
potem całe popołudnie leniuchowałam, a mąż wymieniał jakieś części w aucie,
u nas upał, ale wiatr był straszny, w domu znów 28st , że ledwo oddycham,

stawiam za 33 tc
Shiva za 34tc

ja też jestem ciekawa co u kaczorka?
anade też się nie odzywa
misia a jak u Ciebie nocka i dzień zleciał z Milenką?
tibby nigdy nie miałam tych pieluch, jestem ciekawa czy by się sprawdziły

Monika nie wiem co Ci poradzić, ale wyobrażam sobie, że jestem trochę wykończona , bo ile można nosić i bujać Patryczka, a on rośnie i będzie Wam coraz częściej, mały spryciula chyba już wyczaił, że na rączkach mu najlepiej

Witajcie
Monika nie dziwie sie,ze mozesz juz byc zmeczona. A czy Patyczek tak 24h? Czy spi w nocy. Ja pamietam,, ze Oli Chyba ani razu nie bujalam na rekach. Dlatego, ze po prostu nie mialam Nigdy na to sily. Jak Oli plakal, a byl juz najedzony I wyspany, to przy muzyce relaksacyjnej lezal na moim brzuchu. Bardzo to lubilam, bo odpoczywalam, a Oli sie relaksowal. No I jak zblizala sie pora snu to kladlam go do lozeczka jak jeszcze mial oczka otwarte. O ile sie nie mysle to dopiero w drugim albo trzecim miesiacu kupilismy hustawke I bujaczek. Uwielbial hustawke ;) juz wtedy mial dluzsze czuwania. Bawil sie tez na macie edukacyjnej.

Kaczkrek Kochana odezwij sie

Ciekawe jak Misia sie czuje. Czekam z niecierpliwoscia na wiesci, a Milenka jest przepiekna.

J dzisiaj odebralam wyniki I mam hemoglobine 12.8 Takze Ciesze sie, bardzo, bo juz sie martwilam, ze moze spadla.
Milego wieczoru :)

Monika niestety też nie pomogę. Moja kuzynka ma podobny problem, synek też mało jej śpi.
A ja do września chyba osiwieje dziś po południu 3 razy brzuch bolał mnie jak na okres za pierwszym razem coś mocno.Czytałam, że w tym czasie mogą pojawić się te znane skurcze, ale one chyba nie bolą.
Mam pytanie stosujecie już wkładki laktacyjne na wyciek siary, czy coś innego?

Czesc dziewczyny :) poczytywalam was w szpitalu i raz nawet zebralam się aby odpisac.napisalam dliuuuuugiego posta po czym mi sie nie opublikowal !!!!! Poplwkalam sie z wscieklosci. to moze teraz nqpisze po krotce co u nas i bede wstawiac posta w częściach co by mi sie zapisal :) porod mialam nagly tzn cc. kapalam sie rano po czym wpadla polozna ze szybko na ktg.. wyciagnela mnie wrecz spod prysznica. ktg podobne do wszystkich - Hania spala sobie w najlepsze po czym sie troche obudzila i spala dalej. przyszla pani doktor i mowi ze w sumie ktg do przyjecia ale zebym nic nie jadla bo zobacsy sie jeszcze jak to ktg sie rozwinie. na co ja jej ze juz piaty raz. mam akcje ze mam nic nie jesc, ze ktg spiace ze cisnienie wysokie. a cisnienie mialam 180/120. Po czym wyszla i wrocila za 5 min z wiadomosfcia ze mam dzwonic po meza o 10 bedzie ciecie. a byla 9.30. maz zdazyl przyjechac jak. juz mnie na lozkuu wywozili...

anade, dobrze, że się odezwałaś kochana! ale akcja u ciebie. Błyskawiczna jak u misi.
swoją drogą, to też o niej myślę codziennie co tam słychac u niej i Milenki. Pewnie się sobą nacieszyc nie mogą.

Jenny, ty widzisz co i jak widzę??? KOLEJNY KWIATEEEEK!!!! BRAWO!!!! JEszcze 4 dni i odliczamy razem z tobą!!! Współczuję bólu jak na @. U mnie się zdarzy sporadycznie takie coś. Częściej napinanie brzucha i sztywnienie.
A wczoraj jak szłam na zakupy, to mnie krzyże bolały już... Ech.

Monika, aż szkoda, że mieszkacie daleko, bo bym z chęcią leżaczek użyczyła, póki nie używamy...

Cc bardzo dziwne uczucie... caly czas sie balam ze jednak bede cos czula. dopiero zaczynalam sztywniec a oni mi juz brzuch smarowali i to czulam jeszxe. a dlaczego tak szybko cc? Bo okazalo sie ze mam stan przedrzucawkowy chyba.bialkow w moczu itd... kiedy wydobyli mala balam sie ciagle czy wszystko z nia w porzadku.pokazali mi ja na moment. polozyli do policzka. wycalowalam ja powiedzialam ze ja kocham najmocniej na swiecie ze jest przepiekna. po czym ja zabrali a ja ciagle dopyyywalam gdzie jest. czy tatus kangurujee czy w inkubatorze. bo jak kangurujee tzn ze jest wszystko ok. niestety nie do konca bylo.....

Kiedy przewiezli mnie do sali pooperacyjnej za chwile przyszedl usmiechniety i szxesliwy maz :) a za jakis czas przywiezli Hanie i polozyli golutka na mnie. przyszla pediatra i zaczela opowiadac... i okazalo sie ze nasze malenstwo ma rozszczep podniebienia.probowala mi pokazac w buziulce ale ja nie widzialam. malo co do mnie dochodzilo... doszlo na drugi dzien kiedy polozyli mnie w ciemnej izolatce bez Hani bo byla na oddziale noworodkow jako ze wczesniak a ja zaczelam myslec i wymyslac.nie moglam sie pogodzuc z tym ze moja corka ma jakas wade.balam sie.nie wiedzialam co to jest.co to oznacza. w necie nie szukalam.maz zabral mi karte abym nie siedziala na forach i sie nie dolowala.ale ja sie dolowalam jeszcxe barziej niewiedza.nie chcialam aby ktokolwiek mnie odiwedzal w szpitalu.nie chcialam nikmu mowic ze cos jest nie tak. po jakims czasie poprisilam o przeniesienie na normalny pokoj gdzie beda inne mamy bo w izolatce powoli popadalam w depresje!!