Strona 463 z 1045

: 16 sie 2007, 22:20
autor: iwonap
:ico_pocieszyciel: zubelek kochana trzymaj sie tylko tyle moge powiedziec ......wiem ze ci ciezko ale dasz rade wytrzymac to wszystko bo musisz byc silna ....wielkie buziaki dla gabi i zuzi od piotrusia i cioci......biedne ksiezniczki tak musza sie nacierpiec .....ale bedzie dobrze zobaczysz .......wiem ze latwo mowic ale nic wiecej ci nie moge ofiarowac jedynie dobre slowo :ico_pocieszyciel:
:569: :ico_nerwusek: :ico_nienie: MOWIMY NIE CHOROBSKOM ........ :ico_nienie: :ico_nerwusek: :569: WYNOCHA...nasze skarby maja byc zawsze usmiechniete wesole zdrowe i szczesliwe
buziaki dla wszystkich tiktakowych skarbow :ico_buziaczki_big:

: 16 sie 2007, 22:31
autor: Magdalena_82
Iwonuś a co u WAS?
Jak tm aklimatyzacja w nowym domciu, jak nasz Pitulek kochany...? Pisz duuużo i fotki wklejaj, bo dawno tegio nie robiłaś..... :ico_sorki:

: 17 sie 2007, 10:16
autor: zubelek
iwonap, Maggie, jesteście kochane :575: :575: :575:
Zuzia właśnie je śniadanko,dwa dni nic nie jadła.Moje domowe sposoby pomogły dzieki Bogu.Gabi dostaje paracetamol i gorączka zniknęła :ico_sorki: wczoraj dzwoniliśmy do ośrodka,że nam braknie antybiotyku dla Zuzi a lekarz ogólny na to żeby jechać do szpitala...a w szpitalu to już wiecie :ico_puknij: naprawdę szkoda słów,Ważne,że już im przechodzi :ico_sorki: Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i miłe słowa i ja również całuję Wasze Smyki :ico_buziaczki_big:

: 17 sie 2007, 12:01
autor: Magdalena_82
zubelek, to całe szczęście ze Dziewczynkom przechodzi...uffff
Trzymaj się dzielna kobieto :588:

A my zaraz na spacerek śmigamy :ico_oczko:

[ Dodano: 2007-08-17, 14:28 ]
A ja nie wiem czy się cieszyć czy płakać...bo najprawdopodobniej wyprowadzimy się z naszego Zielonego Wzgórza....bo padła propozycja z firmy męża, że jak przeprowadzimy się blizej firmy męża to oni wynjmą nam dom w związku z tym nie będziemy płacić za wynajem , tylko połowe C T (council tax)
...z jednej strony to fajnie bo odpadnie nam opłaty za wynajem....ale z drugiej strony strasznie byłoby nam żal opuszczać Long Hanborough, tu poznałam już ludzi...mieszkam sobie na wsi...mam ogródek, Antos w ciepłe dni może praktycznie siedzieć cały dzień na dworku...., ma tu swoje ukochane krówki....poza tym normalnie pokochałam to miejsce, zresztą mąż też.
Jednak z drugiej strony trzeba mysleć o przyszłości, przeprowadzka na takich warunkach wiele by nam pomogła i ułatwiła.
Choliwcia, cięzki wybór......................... :ico_olaboga:

: 17 sie 2007, 15:25
autor: zubelek
Maggie, wow :ico_szoking: to skąd ty jesteś?Ja nie wiedziałam,że mieszkasz gdzieś w świecie :ico_wstydzioch:
Ja sama bym nie wiedziała co zrobić,niby byłoby więcej pieniędzy,może lepsze możliwosci...z drugiej strony ...sama napisaaś ,że pokochaliscie to miejsce i z tego co piszesz to macie tam cudownie...czy warta skórka za wyprawkę? Jak nie postąpicie będzie dobrze,bo najważniejsze,że będziecie razem...wierzę,że podejmiecie decyzję której nigdy nie będziecie żałować.A tak wogóle to dużo macie czasu na decyzję?

: 17 sie 2007, 15:36
autor: Magdalena_82
dzięki Zubelek no nam jest tu dobrze....a czasu trochę jest możemy z tym poczekać nawet do Nowego Roku...nie wiem, będziemy jeszcze rozmawiać , rozważać wszystkie za i przeciw. Mój maż prauje w Londynie, ale tam za żadne skarby nie chciałabym mieszkać.... :ico_olaboga:
Najlepiej czuje się na wsi....miasto nie dla mnie :-D
Gdyby to było mieszkanko na wsi(a jest taka prawdopodobność), to może i mogłabym się skusić :ico_haha_01:

Kurcze ja tu o takich pierdołach...a przecież ludzie mają gorsze problemy....przepraszam, wybaczcie :ico_wstydzioch:

[ Dodano: 2007-08-17, 19:02 ]
Przezyłam koszmar, byłam z Antolkiem na placu zabaw bawił się jak zawsze był wesoły i bardzo ruchliwy, w pewnym momencie zaczął biec po takim domku nie jest tam wysoko ale jak dla Niego to całkiem całkiem, choć umie sie na niego sam wdrapywać....spadł , nożka mu się obsunęła, ja nie zdązyłam zareagować, choć zawsze jestem przy nim gdzie kolwiek się rusza....nie wiem jak to się stało, poprostu ułamek sekundy :ico_olaboga:
rozciął sobie wargę, krew się polała, wyglądało to strasznie, w te pędy pobiegłam do ośrodka, na szczęście tam zareagowano w ciągu pół sekundy, od razu llekarz wziął nas do gabinetu , zbadał Antosia dokładnie, powiedział że na szczęście plac zabaw wysypany jest kawałkami wysuszonej, miękkiej kory, że Antosiowi nic nie jest.

: 17 sie 2007, 23:04
autor: Aginka
:ico_olaboga: Antoś :ico_pocieszyciel: - ale mama się najadła strachu :ico_nienie: więcej tak nie wolno !!!

Malwinka od dwóch dni je już kaszki na krowim mleku - kaszka manna na mleku ... ale nie je jej więcej niż bebika - czyli tylko wieczorem a wzasadzie na noc - lub na śpiąco - 100 ml .... - ale no nic na siłę ....

: 18 sie 2007, 09:49
autor: Magdalena_82
Dzieńdoberek z rańca...oj dziewczynki zaniedbujemy nasz watek :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie:
Pisać ale już i fotki wklejać.... :ico_nienie:

[ Dodano: 2007-08-18, 09:51 ]
Iza, Iwonka, Ania-PISAĆ, Kristi jest usprawiedliwiona.....o Kaoli juz nie wspomnę..Ciebie już całe wieki u nas nie byłoooooooooooooooooooooooooooo :ico_zly:

: 18 sie 2007, 21:56
autor: Aginka
:506: nie ma nikogo .....

: 18 sie 2007, 22:16
autor: Magdalena_82
Cicho jak w grobie....................
eeeeeeeeeeee...tak być nie może :-D

Wszystkie powyjezdzały, czy balują.. :ico_olaboga: