Strona 464 z 655

: 03 kwie 2012, 12:42
autor: szkieletorek
elibell, raczej nie bo starsze też kaszlą ,a dopiero co antybiotyk miały,szok normalnie,ile można chorować ;(
No właśnie antybiotyk był i odporności nie ma.

: 03 kwie 2012, 12:45
autor: karina22
elibell, nie będę dziękować co by nie zapeszyć ;) mam nadzieje że do świąt już smarczeć przestaną .

Jak właściwie spędzacie świeta??

My zapewne w domku ewentualnie do A . w jakiś dzień pojedziemy:)

szkieletorek dostawały podczas antybiotykoterapii leki osłonowe potem witaminy,a i tak spowrotem smarcza ,Olek zapewne ze szkoły jakiegoś wirusa przyniósł.

: 03 kwie 2012, 12:56
autor: zirafka
aczej nie bo starsze też kaszlą ,a dopiero co antybiotyk miały,szok normalnie,ile można chorować ;
to tak jak u mnie, siedze w domu juz 5 tydzień, bo jak nie jedno chore to drugie i tak na zmianę, Kuba miął zapalenie oskrzeli a zaraz potem angina i tez antybiotyk jeden po drugim dostał :ico_olaboga: masakra z tymi dziećmi i z ta pogodą/

: 03 kwie 2012, 13:10
autor: karina22
zirafka, ja sie jeszcze ospy boje :ico_olaboga: bo najlepszy kolega mojego syna ma,wczoraj mieli jeszcze kontakt rano a wieczorem juz był wysypany.

: 03 kwie 2012, 13:23
autor: ladybird23
karina przy oslabionej odpornosci moga zalapac, ale znow po takiej antybiotykoterapii moga ja przejsc nieco lzej, bo jeszcze pewnie cosik tych lekarstw w nich zostalo..
ale przyklad z mojego zycia dot ospy, akurat przed naszymi wczasami okazalo sie ze chrzesniaczka ma ospe, a moja cora pare dni wczesniej zanim jej wysypka wyszla, sie swietnie z nia caly dzien bawila i ja z drzacym sercem na wczasy jechalam, pelna kosmetyczka specyfikow przeciw ospie i innych lekarstw, ale na szczescie sie nie zarazila :ico_sorki:
takze wiesz.. :ico_oczko: poki czegos nie znajdziesz spoko luz :-)

zirafka tak piszesz o tym raczkowaniu i juz sama sie boje co to bedzie jak dzieciak ruszy do przodu, ost byla u mnie sasiadka z m-c starsza od mojej Kali corcia i normalnie sajgon, oczy dookola glowy, ona mowi ze fajnie, bo nigdzie nie musi ja nosic tylko ja wola i ona sama sobie idzie, ale ja mialam prawie zawal serca, tyle kantow w domu, a ona to tu stanela, to tu, ja juz ja co chwile widzialam z rozwalona glowka :ico_olaboga: trzeba bedzie przearanzowac mieszkanie chyba dla potrzeb nauki wstawania i chodzenia :ico_noniewiem: :ico_chory:

: 03 kwie 2012, 15:57
autor: elibell
a moja córa miała swojego czasu doczynienia z dziećmi chorymi na ospę i miałam nadzieję, ze zachoruje i co i dostała gorszej choroby, której sie do końca życia nie wyzbędziemy, tak zwany mięczniak zakaźny, takie pryszczyki małe, kaszaki jakby:( A wolałabym by to była osoba, bo ospa minie i już a tę chorobę co ma niestety mimo wielu prób nie wyzbędziemy sie nigdy:(

mój mały tez raczkuje i nie raz już głową w coś przywalił, mieliśmy nawet bramkę 2 dni zamontowaną w salonie, i ściągnełam bo więcej z nia szkód jak bez niej, jeszcze, ze Dorian głowa obijał o nią, to Eliza się bawiła, w zamykanie, a już otwierać nie umiała to kombinowała jakby tu wyjść, wiec podstawiała coś sobie, więc w końcu ją zdjęłam, wystawiłąm i dziś ktoś ma przyjechać kupic .Mam na schodach i tam tylko wystarczą

: 03 kwie 2012, 16:27
autor: szkieletorek
Jak właściwie spędzacie świeta??
U nas jest tak hehe jak by tradycja że w sobotę po wieczornej mszy idziemy do wujka który mieszka obok kościoła.Tam jedzonko % i siedzenie do późna ale teraz mamy Lili więc nie wiem jak to będzie.Jeśli Lili z nami pójdzie do kościoła to i w gości z nami pójdzie.
Jeden dzień świąt zawsze od południa chodzimy po gościach a drugi do nas goście przychodzą.

Byłam teraz z mała na spacerku bo ładnie się zrobiło.

: 03 kwie 2012, 20:19
autor: nina0226
karina22 współczuję choroby dzieciaczków. A szczególnie tej najmłodszej bo to się najbardziej przeżywa. Mój Alanek też się ostatnio rozchorował to aż przykro patrzeć jak tak strasznie kaszle i się męczy.

Też z chorób w domu wyjść nie możemy kółko się ciągle zamyka jak nie ja to mąż, jak nie mąż to Alanek albo wszyscy na raz. Teraz mąż zapalenie oskrzeli, Alanek zapalenie krtani, a ja szmery w oskrzelach. Dlatego rodzice zabrali mnie do siebie. Mężowi nagotowałam obiadków i zostawiłam w domku, żeby odpoczął i się wykurował. A sama też odpoczywam, bo tu rodzice dużo zajmują się małym a ja mogę w spokoju się kurować.

zirafka super, że Maja już raczkuje.

Mój jak na razie przemieszcza się wszędzie gdzie ze chce, ale nie raczkuje. Suwa się na pupie albo czołga. Potrafi już sam chwile postać. Wspina się na wszystkim dosłownie. Moi rodzice są w szoku jaki on kręcony.

: 03 kwie 2012, 22:17
autor: Kocura Bura
Dobry wieczór :-)

Ufff, wreszcie kompa dopadłam :ico_haha_01:
Dłuuugi dzień miałam jakiś.
Ale wreszcie wyszłam z Maćkiem na spacer, no super dziś pogoda była.
No i robię mega porządki w ciuchach moich, mnóstwo odłożyłam- może coś wstawię do sklepiku :-)
Jeszcze mi zostało szafę do końca przejrzeć, buty i torebki.
Długo mi schodzi, bo wszystkie "podejrzane" rzeczy mierzę i mam dużo - dużych :ico_brawa_01: Pozbędę się tego,żeby nie kusić losu, haha!

M. kupił tą nieszczęsną cielęcinę, niby najlepszy kawałek- 40 zł za kilo :ico_olaboga:
I co i ku.... :ico_zly: Co się z tym dziadostwem namęczyłam :ico_olaboga:
Jakieś błonki, bleee...jak się z tym uporałam to ledwo 7 małych porcji wykroiłam ładnego mięska. Chyba będę słoiczki z cielęciną kupować jak to ma tak wyglądać.

Któraś pytała o rybkę- ostatnio dostał solę, bo akurat to miałam na "stanie".
Nawet nie wiem, jakie rybki można, ale wychodzę z założenia,że wszystkie rybki są zdrowe :-D No, oprócz pangi, bleee..

A jak robię zupkę bez wywaru?
Gotuję mięsko w małym garnuszki, w drugim wszystkie warzywka. Najpierw blenderuję mięsko, potem dorzucam warzywa, masło, kaszkę, żółtko i jak za gęste to dolewam wywaru z warzyw parę łyżek.

karina22, zdróweczka dla Twoich dzieciaczków!
I dla wszystkich chorych :-)

My się trzymamy- Zuzi już strupki poospowe odpadają. Figluje całe dnie, humor mam mega, wesoło mamy.
Ciekawe, czy Maćka wysypie na święta :ico_noniewiem:

: 04 kwie 2012, 07:55
autor: ladybird23
witam
ja wczoraj znow caly dzien w biegu :ico_olaboga:
ale u okulisty super..wszystko wyszlo ok, a na jaka lekarke super trafilam, nic tylko polecac, super kontakt z dzieckiem, Kala sie wogole nie bala, dala spokojnie zakropic oczka, wspolpracowala przy badaniu, troszke poplakala, albo raczej pozloscila sie jak musialam ja skrepowac zeby mogla lekarka dno oka zbadac..zaplacilam 150 zl :ico_szoking: ale do tego Kala dostala pluszowego misia polarnego za toze byla dzielna :ico_haha_01:
takze dwa badania wyszly fajnie..teraz czekamy na usg :ico_chory:

kocura moze faktycznie lepiej kupic ten sloiczek i miec problem z glowy,bonie dosc ze tego dostac za bardzo nie idzie, nie dosc ze w choloere kosztuje to jeszcze mala wydajnosc :ico_noniewiem: a jak zasmakowal obiadek z cielecinki?

karinka a my swieta spokojnie, sobota do kosciola ze swieconka i pod grob, niedziela msza, obiadek w domku, a potem wyprawiam urodziny, a poniedzialek, A pewnie obleci z rana ciotki i babcie na Dyngusa, a potem nie mamy planow, pewnie cos w praniu wyjdzie :ico_noniewiem: no i tak by to bylo..czekamy na swieta a zaraz bedzie po :ico_noniewiem: