Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

noo ja do chrzcin przygotowana
i ciuszki uszykowane
i jedzonko moja mama robiła mi 2 placki, dewolaje i galarciki z kurczaka a teście rolady, leczo, ryby torta i placek. Teście uwielbiają gotować wiec dla nich to luuz. Ja tylko jeszcze kupie jutro rano pałki od kurczaka więc to bedzie wszystko. mama mnie troche opierdzieliła za te pałki że powinnam je dziś juz kupić i przyprawioć
wczoraj byłam u spowiedzi i w kościele zimno tak, że maskara
ale szybciutko bedzie masza i do domku
jutro pewnie nie zjarze i w ndz też nie bo przyjda do nas znajomi wiec kochane moje mamusie miłgo weekendu
w pon zdam wam relacje co i jka

oj cisza tu cisza

witam, no cisza my walczymy z ciemieniucha

hejka laski:)
matko faktycznie nikogo nie ma....ny na usg nie dotarlismy...dluga historia;P w czwrtek idziemy i mam nadzieje ze tym razem uda nam sie dotrzec;)
ania jak po chrzcinach??
my w niedziele bylismy w szczecinie na zakupach i dla zabicia czasu;) wstawilam krupniczek a pozatym nuda totalna.....

hejka
Krzysio zasnął a Kasia głodna wiec ide karmic
u nas ok - oprócz tego ze poniedziałek i długi tydzien sie zapowiada bo W do pracy w sobote idzie

[ Dodano: 2011-02-28, 13:49 ]
aniaj84, wstaw jakieś zdjęcia z chrzcin
jak było, wszystko sie udało??

cześć kochane

stęskniłam sie za wami

..no my po chrzcinach
Szymek jest już małym chrześcijaninem
w ten dzień było bardzo zimno bo chyba z -10
Szymek w kościele był bardzo grzeczny
jak zaszliśmy to najpierw musiał dostać cycusia bo przed wyjściem mu się ulało i w zachrystii musiałam go karmić
na mszy był grzeczny
spał
w połowie mszy sie obudził i patrzył sobie w sufit
bałam sie że bedzie płakał ale było ok
po chrzcinach tzn jak już mu główkę oblali to ksiądz nam kazał iść do zachrysti bo tam był piecyk gazowy włączony i było o wiele cieplej
msza była szybciutko odprawiona bo trwała 35 min z kazaniem, no ale to przez mrozy
no a po mszy wiadomo kolacja w domu
było nas 15 osób dorosłych i 9 dzieci w wieku 0-7 lat
to była masakra poprostu
tyle dzieci w jednym miejscu i w jednym pokoju to poprostu maskara
było w sumie wesoło, wszystkim dopisywały humory
nie dojechałą tylko moja siostra z poznania bo sie mały tomek rozchorował no ale namiastka impreski dojechała do nie na drugi dzień (ciasto i mięsko)
szymek dostał dużo prezentów:2 dresy, 2 komplety śpiochy + kaftan, bluze i kaskę z kaski włąsnie jesteśmy pozytywnie zaskoczeni
w niedziele cały dzień mieliśmy jeszcze gości
drzwi sie nie zamykały
byłam juz potem wykończona, wszystko zaszykować juz musiałam sama bo K chory był
ale jakoś dałam rade
a wieczorem jeszcze przyszli znajomi
i tez posiedzieliśmy

a dzisiaj miałam ambitny plan posprzątać ale jakoś tak schodziło
sru, jutro ogarne to
za to dziś byliśmy na spacerze
a co do zdjęć..
ja mam aparat zwykły i cyfrowy ale robiłam zdjecia aparatem zwykłym bo zawsze jak sobie obiecuje wywołać z cyfrówki to nigdy tego nie robie
a tak klisz bede musiała wywołać
zdjęcia robiła moja siostra także jak sobie od niej zgram to napewno wam wrzuce

suma sumarum wszystko było tak jak miało być

aniaj84, no to super że wszystko sie udało

teraz i wy macie z glowy juz:)
wczoraj dzwonilam do rodzinnego z tymi kupami majki i powiedzial bym dala jej herbatki tej jablowek od 4 miesiaca , dalam i brzuszek ja bolal pozniej...ehhh dzis tez niespokojna jakas jest, odbija jej sie co chwila , dalam jej dzis bebilon ha , moze ona faktycznie mam skaze....zobaczymy jak po tym mleku bedzie....

stawiam za 3 miesiace Kasi

dla Kasi:)
ale te nasze szkraby rosna:)