: 03 kwie 2007, 21:16
Ika202 Niestety tak to już jest w tych polskich szpitalach. Dosłownie czarna rozpacz
Ale muszę Wam powiedzieć, że mój malżonek wobec mnie jest ok, ale wobec służby szpitalnej tragedia. Nie da złotówki, bo uważa, że lekarze i pielęgniary biorą za swoją pracę kasę i niech nie liczą na żadne dodatkowe datki. Zapewne większość z nas jest podobnego zdania, ale jak mam ja cierpieć z powodu znieczulicy i moje dziecko, to mam w d..... unoszenie się honorem i kierowanie takimi zasadami. Dlatego o pewnych sprawach wolę mu nie mówić, bo jak coś ostatnio na ten temat wspomniałam to powiedział, że jak się dowie, że ktoś dał jakąś łapówkę lub nawet czekoladkę to wydrze nawet z gardla. Nie chcę się z nim drzeć, bo i tak mu nie przetłumaczę, że świata nie zmieni i tylko to np. na mnie źle się odbije, ale on na takie gadanie twierdzi, że jakby coś mi się stało lub maluszkowi (odpukać) to pożałują. I co z tego jak to może być za późno.

Ale muszę Wam powiedzieć, że mój malżonek wobec mnie jest ok, ale wobec służby szpitalnej tragedia. Nie da złotówki, bo uważa, że lekarze i pielęgniary biorą za swoją pracę kasę i niech nie liczą na żadne dodatkowe datki. Zapewne większość z nas jest podobnego zdania, ale jak mam ja cierpieć z powodu znieczulicy i moje dziecko, to mam w d..... unoszenie się honorem i kierowanie takimi zasadami. Dlatego o pewnych sprawach wolę mu nie mówić, bo jak coś ostatnio na ten temat wspomniałam to powiedział, że jak się dowie, że ktoś dał jakąś łapówkę lub nawet czekoladkę to wydrze nawet z gardla. Nie chcę się z nim drzeć, bo i tak mu nie przetłumaczę, że świata nie zmieni i tylko to np. na mnie źle się odbije, ale on na takie gadanie twierdzi, że jakby coś mi się stało lub maluszkowi (odpukać) to pożałują. I co z tego jak to może być za późno.