hej kobietki jeszcze nie wyjechalam choc juz sie nie cierpliwie, u tesciowej mielismy byc juz wczoraj i co? i nic dalej siedzimy w domciu, bo tyle spraw do zalatwienia przed wyjazdem, no ale jak juz pojedziemy ( no juz 100 procentowo jutro ) to bedziemy u niej siedzieli az do wyjazdu do polski no a potem to dopiero okolo 24 lipca na tiktaczku zawitam chlip chlip
ale ciesze sie ze do polski pojade!!
a tu obiecane zdjatka ze chrztu i nietylko!!
Julcia miala taka dluga sukienke ze jak siedziala w samochodzie to ja cala pogniotla, sukienka jest po jej prababci, babci , andersie, jego rodzenstwu i kuzynostwie, sukienka jest pokoleniowa i taka byla delikatna i cieniutka ze sie balismy ze sie zniszczy, ale naszczescie tylko sie pogniotla hihihi a pozatym byla zolta ale woda z chlorem wszystko wybielila!!
imprezke robilismy w ogrodzie coprawda sie rozpadalo ale tylko na koniec no i zrobila sie wtedy tez taka fajna atmosferka! na szczescie maz mi bardzo pomagal to jedyne zadanie co mialam to upieczenie 70 buleczek dekoracja stolu i opieka nad Julcia, bez niego niewiem jak by sie wszystko potoczylo, a on bardzo lubi organizowac roznego rodzaju rzeczy wiec tylko sie cieszyl, oczywiscie rodzinka tez nam pomagala np przy zmywaniu naczyn, jak stol zostal sprzatniety i rozmawialismy z goscmi to A. rodzenstwo zdarzylo po cichemu wszytsko pozmywac, takze bardzo sie ciesze ze nam pomogli pewnie wiedzieli w jakim stresie bylismy.
Julci spodobalo sie jej wlasne odbicie hihihiih
a tu zabiera sie za poczatki raczkowania
no i a kuku! strasznie lubi ta zabawe, zaklada sobie swoja przytulanke do spania na glowe a potem ja zdejmuje i sie smieje hihiihih