Awatar użytkownika
Myszka_
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3255
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:25

04 kwie 2008, 13:43

Zulcia pisze:Myszka_, a ja myślałam,że ty już tulisz w ramionach Damianka

no przecież jakby tak było to bym Ci sms'a napisała, nie martw się nie zapomnę o Tobie :-D
meggi_24 pisze:Tomek sie smieje ze mam trzymac brzuch do go jeszcze zgubie ::)

hehe ja to bym mogła juz swój zgubić a raczej wypościć jego zawartość - nie miałabym nic przeciw :ico_haha_01:
to moje kochane życzę Wam spokojnego dnia i odezwę się jak wrócę od lekarza, mam na 18.15, to pewnie kole 20 się zamelduję (albo i później :ico_noniewiem: )
i sypać się sypac, nie ma co trzymać tych naszych pociech w tych brzuchach, niech poznają świat i nasze czułe ramiona :-D


ps. a tak z innej beczki, to wiecie co im bliżej porodu to bardziej się boję czy na pewno wszystko będzie dobrze i w ogóle :566: , staram sie o tym nie myśleć i cały czas powtarzam, że na pewno będzie dobrze bo niby czemu miałby byc inaczej, ale jakoś tak w środku boje się :553:

Awatar użytkownika
eVe80
Korona za gadulstwo;-)
Korona za gadulstwo;-)
Posty: 574
Rejestracja: 23 sie 2007, 18:22

04 kwie 2008, 14:21

Witajcie
myszka_ pościel śliczna, mam identyczną :-D :-D i jeszcze mam nr rabbit blue :-D . Kiedy się urodził Twój mąż 6 września?? Bo ja wtedy mam urodziny.

Zazdroszcze Wam strasznie tych cyferek przy suwaczkach np. 2, 4 takie niskie fajne. Kiedy do mnie dojdzie to nie wiem. Czuję się już fatalnie, jak mały czołg, stopy mam jak hobbit (takie opuchnięte) od wczoraj :-D :-D . Mały daje czadu i nie daje mi odpoczynku. W nocy już spać nie mogę bo mi ciężko. I dziwnie jak leżę boli mnie podbrzusze, ale właśnie nie tak jak na okres. Może też jest już przemęczony. Uff już trochę mam dość. Ale to chyba celowo tak jest skonstruowane żeby pod koniec kobiety już pragnęły urodzić.

edit53 fotki super, mała naprawdę jest pyzia. Widać, że duże dziecko.

Mam do Was prośbę: czy możecie wchodzić na tego linka raz dziennie i głosować na tego chłopczyka. To synek mojej koleżanki, ona zresztą jest też na tt. Jeżeli wygra mały to dostaną jakiś prezencik. Bardzo Was proszę :-D :-D .
Oto link: http://hosting.pampers.pl/pl_PL/google_ ... om=gallery

Awatar użytkownika
Myszka_
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3255
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:25

04 kwie 2008, 14:47

eVe80, kochana trzymaj się, już na prawdę nie daleko :ico_oczko: , co do pościeli to właśnie pamiętałam, że Ty też masz takie i że chwaliłaś je, że fajne :ico_oczko:
eVe80 pisze:Kiedy się urodził Twój mąż 6 września?? Bo ja wtedy mam urodziny.

zgadza się 6 września ma urodzinki - to teraz będe pamietac, że i Ty też :-D

eVe80 pisze:Uff już trochę mam dość. Ale to chyba celowo tak jest skonstruowane żeby pod koniec kobiety już pragnęły urodzić.

hehe dobry sposób zniechęcić aby zachęcić - zniechęcic do ciązy aby zachęcic do rodzenia, kto wie może faktycznie tak jest :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
mamamonia
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 532
Rejestracja: 13 sie 2007, 12:55

04 kwie 2008, 15:51

Cześć Kochane Kwietniówki.

Melduję się 2w1. Chyba nigdy nie urodzę.... Moje wizyty na izbie przyjęć nie są spowodowane akcja porodową, a wynikają z potrzeby monitorowania akcji serca Julci.
Rozwarcie to ja mam na opuszek palca, skurczy brak i może nawet ze 2 tyg nie urodzę. Jak do 12 nic się nie wydarzy to mam dzwonić do lekarza... Oby tylko nie oksytocyna :ico_olaboga:

Pamiętacie jak kiedyś pytałam tu o wysokie tętno? Wczoraj znowu miałam 104 na wizycie u lekarza, a mała 170-180. Przez to skierował mnie od razu na izbę przyjęć na Żelazną na KTG. Pojechałam tam, podłączyli mnie do KTG, poleżałam z pół godziny, mała się rzucała jak szalona i dalej 160-180 :ico_olaboga: Lekarka zdecydowała się na zbadanie krwi i podłączenie kroplówki. Wbili mi taką okropną igłę z wenflonem, pobrali krew, potem podłączyli kroplówę i leżałam kolejną godzinę. Myślałam, że padnę, tak mi było niewygodnie i ręka mnie bolała (dziwne bo już miałam kroplówki i było ok). No i po kroplówce znowu KTG. Jak dla mnie było minimalnie lepsze, nadal miała od 140 do 175, ale stwierdzili że ten zapis jest lepszy. Lekarka poszła konsultowac to z kimś jeszcze i zdecydować czy zostaję w szpitalu, czy idę do domu. Decyzja - robimy USG w celu sprawdzenia stanu płynu owodniowego i do domu, a jutro rano back. Wróciłam do nonono. Strasznie byłam wymęczona, wszystko mnie bolało, a najbardziej dół brzucha. Pospałam 3 godziny i dalej nie mogłam. Serducho waliło, ja chciałam spać, a ono nie dawało :ico_placzek: Jak wstałam poryczałam się jak dziecko z bólu pleców... Ech...
Rano było lepiej, ubraliśmy się i na 9 na izbę. KTG sporo lepsze - już nawet ja zauważyłam. Wciąż jednak ze skokami do 180... Kazali czekać na konsultację do lekarza. Siedziałam tam 4 godziny, tylu ludzi :ico_olaboga: Zasnęłam na ramieniu męża i w końcu doczekałam się konsultacji. Stwierdził, że jest ok, znowu USG (to znany gin i chyba ufa tylko USG wykonanemu przez siebie...). Wypuścił mnie do domu i kazał przyjechać w niedzielę na następny zapis.
Po powrocie musiałam na chwilę się położyć, bo ledwo na oczy po tej nocy patrzę, ale potem szybciutko Wam donoszę co i jak...
Dziękuję, że się tak martwicie i czekałyście na wieści ode mnie - to miłe, szkoda tylko że nie wróciłam z moim dzidziolkiem na zewnątrz... Jak widać nie pcha się wcale na świat i nie wiadomo ile jeszcze to potrwa. Przez to serduszko teraz będę marzyć o porodzie i tuleniu jej jak najszybciej.

Awatar użytkownika
Myszka_
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3255
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:25

04 kwie 2008, 16:13

mamamonia, oj bidulo trzymaj się :ico_pocieszyciel:
może zdecydują się "pomóc" małej wybrać na tą stronę z obawy o te skoki tęstna, a mówili Ci coś dlaczego się tak dzieje?? mają jakieś podejrzenia, bo mi to tak srednio się podoba i Ty pewnie też umartwiona i wystraszona jesteś :ico_noniewiem: :ico_olaboga:
Trzymaj się Słonko i nie martw za dużo, będzie dobrze - musi byc a my jesteśmy z Wami!!!

[ Dodano: 2008-04-04, 16:14 ]
Śpij dobrze i spokojnie :588:

Awatar użytkownika
słoneczko4
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 248
Rejestracja: 20 lip 2007, 22:03

04 kwie 2008, 16:42

mamamonia, współczuje , bidulko.Wiem co to jest leżeć pod KTG ( ja leżałam ok 26 godzin. ) Mam nadzieję,że juz niebawem urodzisz , a może lepiej by było gdyby ci podali oksytocyne , mi było wszystko obojętne co zrobią czy podadzą ,ważne ,żeby mała była juz po drugiej stronie brzusia i zdrowa.
Dziewczyny życzę Wam abyście posypały się raz dwa tak jedna po drugiej , zacznijcie chodzby dziś , tego wam życzę.
Buziaczki

Awatar użytkownika
mamamonia
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 532
Rejestracja: 13 sie 2007, 12:55

04 kwie 2008, 17:35

Myszka_ pisze:[b]a mówili Ci coś dlaczego się tak dzieje?? mają jakieś podejrzenia, bo mi to tak srednio się podoba i Ty pewnie też umartwiona i wystraszona jesteś :ico_noniewiem: :ico_olaboga:


Ja się dopytuje, ciągnę za język, ale ich odpowiedzi średnio mnie satysfakcjonują... Wczoraj to podejrzewali najpierw, że dawno jadłam i mała jest głodna i odwodniona (ale ja przecież dbam o dziecko i jem i piję dużo) - chyba dlatego ta kroplówka, w międzyczasie wykluczali badaniami zatrucie ciążowe, no a potem ten płyn. Mówią też, że jak mama się stresuje to dziecko to czuje, tylko że ja się ostatnio zbytnio niczym nie stresuję... Ostatecznie nie widzieli nic złego, ale kontrolują :ico_olaboga:
Jestem bardzo zmartwiona, ale dobrej myśli. Ufam, że wszystko będzie dobrze, ale z tym moim luzikiem zrobiło sie gorzej... Teraz muszę dbać o własny spokój, aby małej się nie udzielało ani zmęczenie ani jakikolwiek stres. Odpoczywać, odpoczywać i odpoczywać... I nie denerwować się...

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

04 kwie 2008, 18:54

mamamonia nie martw sie kochana, będzie dobrze Julia urodzi sie zdrowa jak rybka :-)

[ Dodano: 2008-04-04, 18:55 ]
Miałam jakieś skurcze delikatne i boli mnie kręgosłup i też mam takie nieprzyjemne uczucie parcia ale nic więcej. Teraz tylko patrze na telefon czy nie mam smska od Agasza.

Awatar użytkownika
Myszka_
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3255
Rejestracja: 08 mar 2007, 15:25

04 kwie 2008, 19:37

mamamonia, trzymaj się kochana, domyslam się, że nie jest Ci łatwo, ale musisz byc dzielna już niedługo :ico_pocieszyciel:

my wróciliśmy od lekarza przed 20, zjedliśmy pikantne nóżki/skrzydełka z KFC - moja siostra z chłopakiem nam dali a teraz pisze tu co tam u nas
badanie cholernie nieprzyjemne, bolało bardzo myślałam, że tak padnę na tym krześle!!
ujście na 3 cm, pęcherz płodowy napięty więc lada moment powinien strzelic :-D
lekarz powiedział, że mam zmolestowac porządnie męża to na pewno nie zaszkodzi a wręcz powinno pomóc, to już uśmiechałam sie do męża :ico_haha_01:
po badaniu bardzo bolało mnie wszystko ale już dużo lepiej, teraz oglądniemy sobie filma lub filmy, zobaczymy jak to wyjdzie, w każdym bądź razie mamy na dziś 2 wypożyczone, rozluźnimy się i może pobrykamy i może coś się ruszy...
oj chciałabym chciała,... ale się nie nastawiam, choc nie ukrywam, że ucieszyłam się że cosik się tak dzieje :ico_brawa_01:
aha a mały waży już 3370 g +/- 10%, mam nadzieję, ze nie plus, bo jak ja go urodzę :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking:

życzę Wam miłych wieczorów i szybkiej "rozsypki" :-D

Awatar użytkownika
edit53
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2034
Rejestracja: 10 mar 2007, 18:46

04 kwie 2008, 19:46

hejka ja tylko na chwilke bo brzuch mi daje popalic boli jak cholerka :ico_placzek:
rano na ktg wszystko oki,potem odrazu czekalam na wypis szwagierki i pojechalam z nimi do domu ,dopiero tesc niedawno mnie przywiozl.mamamonia, biedna wspolczuje tego siedzenia pod ktg ja po 20 minutach mialam dosc .

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość