Strona 477 z 858

: 16 mar 2011, 17:05
autor: Murchinson
Markotka ale jeśli będziesz rodzic sn to ciężko Ci będzie wietrzyć krocze w piżamie. U mnie piżam nie pozwalają po porodzie.

: 16 mar 2011, 17:46
autor: Motylek22
Markotka po porodzie trzeba się wietrzyć, dzięki temu wszystko lepiej się goi, a poza tym codziennie jest lekarz na obchodzie i bada wszystkie pacjentki. U mnie to normalnie wpadał na sale i wszytskie już miały leżeć rozkraczone gotowe do badania :ico_haha_01: Koszula w tym wypadku jest lepszym rozwiązaniem. Szczególnie na poczatku jak jesteś obolała i ciężko jest szybko zdjąć spodnie.

Murchinson cieszę się że już jesteś z nami i Mateuszek cały i zdrowy :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Koroneczka Ciebie też witam spowrotem :ico_brawa_01: Dobrze że skończyło się tylko na skurczach, a porodowych skurczy uwierz mi że nie da się z niczym pomylić :ico_oczko:

: 16 mar 2011, 17:49
autor: mama Izuni
Witam i ja
Jak czytam to chyba każda ma z tymi chłopami jeden problem - nie ma ich! co to będzie jak będziemy miały dzieci. Lato dopiero idzie to ile wtedy będą mieli pracy. Ja już wiem że mój jak nie zmieni to będzie wracał o 18 a zaczynają o 7. Więc super o pomoc będzie ciężko, ale wy pewnie jesteście w podobnej sytuacji.
Motylku dobrze, ze już lepiej z twoją mamą i oby to nie ta choroba. Ty też musisz uważać na siebie, już nie dźwigaj ani się nie przemęczaj ( w miarę możliwości) z tego co piszesz to jeszcze siostra ci pomaga?
Aniu fajnie że mama już wyszła.
Wam pewnie też ciężko bo robicie na 2 domy.
Nowa a co robisz za remonty? Moja Iza jak twoja Pola. By usnęła to musi być cisza ale potem to wszystko może się dziać, śpi.
Murchinson i Koroneczko witamy! Co do koszuli to ja też nie lubię ale z tego co wiem rzadko w szpitalach można piżamę mieć.
Przepisy wstukam jak się w domu ogarnę, bo mam syf, a muszę jeszcze M wyprasować na jutro. Ja mam ochotę na luksusowe jak któraś będzie miała ochotę to też wbiję.

: 16 mar 2011, 18:37
autor: Motylek22
mama Izuni, że lepiej z moją mamą to dużo powiedziane :ico_placzek: Narazie bierze leki które pomagają osobą chorym na fibromialgię i pije sok z noni, dziś przyjechał bo moja druga siostra zamówiła. Pomaga moja najstarsz siostra, podzieliłyśmy się tak obowiązkami że się nie przemęczam :ico_oczko: Druga siostra ma teraz zapalenie zatok i nie może raczej koło mamy się kręcić żeby jej nie zarazić :ico_sorki: ALe dużo znalazła za to cennych informacji i może jak internistka w piątek potwierdzi że to może być ta choroba to mnoże wypisać skierowanie do kliniki gdzie zajmują się tym przypadkiem. Właśnie moja siostra znalazła. I odrazu byśmy ją zawieźli, tam by zdecydowali czy zostawią ją na leczenie czy nie.

: 16 mar 2011, 20:22
autor: mama Izuni
Czyli pozostaje wam czekanie do piątku. Mam nadzieję, że się coś wyjaśni i że będziecie wiedzieli co robić bo do tej pory to tak w zawieszeniu jesteście. Dobrze, że masz pomoc, bo tak to by ci bardzo ciężko było. Daj znać co i jak i mam nadzieję, że nic się nie pogorszy twojej mamie. :ico_sorki: :ico_sorki:

: 16 mar 2011, 20:28
autor: Motylek22
mama Izuni, dziękuję Ci bardzo :ico_buziaczki_big: faktycznie taka bazradność z naszej strony jest najgorsza. Jak będziemy już wiedzieli jaka jest przyczyna i co konkretnie możemy zrobić żeby mamie pomóc to napewno będzie nam o wiele łatwiej. Narazie to przykro na mamę patrzeć w takim stanie :ico_placzek: Ma dopiero 52 lata i całe życie nie chorowała praktycznie wcale a tu nagle wszystko się sypie :ico_sorki:

: 16 mar 2011, 20:47
autor: markotka
Motylku moja mama też ma 52 lata :ico_oczko: dobrze, że siostry pomagają :ico_sorki: mi za bardzo nie ma kto pomóc, mama sama wymaga opieki, z teściową to jak wiatr zawieje, obecnie nie rozmawiamy ze sobą, brata mam daleko i tyle :ico_noniewiem:

mama Izuni mój mąż też pracuje od rana do wieczora, czasami nawet do 22 :ico_sorki: także będę z małym zupełnie zdana na siebie, mam nadzieję, że sobie poradzę :ico_sorki:

Koroneczka ja w te koszta nie wliczyłam karuzeli i leżaczka :ico_sorki:

U nas w szpitalu nikt nie mówi czy ma być koszula, czy piżama. Koleżanka rodziła w grudniu i od razu po porodzie przebrała się w piżamę, a lekarz na obchodzie badał jej tylko brzuch, mimo tego, że była szyta. Leżała w sumie 10 dni i nikt jej w krocze nie zaglądał :ico_noniewiem: Co do wietrzenia, to oczywiście będę wietrzyć, ale myślę, że raczej wieczorem, bo w ciągu dnia pewnie ciągle ktoś się będzie kręcił i trzeba będzie małym się zająć, to trudno tak z gołym tyłkiem paradować :-D

mąż nie nakrzyczał na mnie za to sprzątanie, powiedział tylko "nic nie mówię" :ico_haha_01:

: 17 mar 2011, 08:39
autor: Murchinson
Witam porannie,
oj jak to dobrze obudzić się w swoim łóżku. Ja dziś do foniatry na 11 i po wypis muszę podjechać.

Motylku trzymam mocno kciuki za mamę-by szybko zdiagnozowali co jej jest i wprowadzili odpowiednie leczenie.
Niestety tak to już często jest, że nic człowiekowi nie dolega, a w pewnym momencie jak gruchnie jakąś chorobą to....i nie zależy to od wieku.
Aniu dobrze, że Twoja mama już wyszła.

U mnie wczoraj były położna. Będzie jeszcze u mnie 2 razy przed porodem, następna wizyta na początku kwietnia. Pogadałyśmy, była zadowolona że był tez mój D (bo podobno rzadko się zdarza by tatuś był przy rozmowach przed porodem), założyła kartę, zmierzyła ciśnienie, sprawdziła brzuch i słuchała tonów. Dostała też od niej trochę gazet, rzeczy dla małego i dla mnie.

: 17 mar 2011, 09:24
autor: patrycja_g
Murchinson, Koroneczka, witajcie spowrotem, bardzo sie ciesze ze wszystko pozytywni sie skonczylo i jestescie juz w domu :-)

markotka, u nas tez pizam nie mozna musza byc koszule, nawet jak zapytalam lekarza czy majtek jednorazowych nie kupowac bo ich na liscie nie bylo to powiedzial ze moge miec z paczke ale to tylko zeby podklad sie na czyms trzymal na wycieczce do wc bo w szpitalu trzeba wietrzyc krocze ale ja krocza wietrzyc raczej nie bede musiala wiec moze mi pozwola. Chociaz guma od pizamy moze zjezdzac na rane po cc wiec tez chyba odpadnie

Motylek22, duzo zdrowia dla mamy, trzymam kciuki zeby szybko nastapilo rozpoznanie przynajmniej bedzie wiadomo jak do tego podchodzic i co podawac zeby bylo najskuteczniejsze

Ania, dobrze ze mama juz w domu :-)


My wczoraj jak wyszlismy o 9 to wrocilismy o 20. Ja juz w ogole nie czulam ze zyje. R wzial dzien urlopu no i musielismy go jakos szybko wyprawic. Pojechalismy na zakupy, do kantoru euro kupic, PITy oddac, do NFZtu bo musialam wniosek zlozyc o nowa karte, zjedlismy na miescie u chinczyka i pojechalismy do bratanka. Bo w niedziele sie wymigalam a teraz juz przed porodem nie bede miala okazji.
Okazalo sie ze w Niemczech musza byc juz w poniedzialek w pracy wiec wyjezdzaja w ndz rano to mi juz w ogole wybilo.
Tesciowa sie zreflektowala, powiedziala ze jak R nie bedzie to ona przyjedzie i mi posprzata mieszkanie. Zwolnila sie z pracy bo jej dosc powaznie nadepneli na odcisk i teraz ma mnostwo wolnego czasu, przezywa to strasznie jak ja wczoraj zobaczylam to nie mialam sumienia jeszcze pretensji robic.

Ja tez przez ten wyjazd jestem rozbita emocjonalnie ciagle mi sie beczec chce. Mam nadzieje ze Filip poczeka na tate i ze mimo terminu cc nie dostane akcji porodowej jeszcze przed nim, bo z tych nerwow to wszystko mozliwe

Wiola, a szwagierka to rzeczywiscie dziwna jak wymysla sobie takie rzeczy, wolalabym sie urabiac niz wymyslac sobie w cale nie malo istotne dolegliwosci

[ Dodano: 2011-03-17, 08:26 ]
Emilia, super ze u Antosi wszystko ok, i tak szybko i duzo przybiera na wadze :ico_oczko:

[ Dodano: 2011-03-17, 08:27 ]
nie bylo mnie tu 1 dzien i nie moge nadrobic juz nie wiem co komu napisac mialam :-D

: 17 mar 2011, 10:09
autor: Koroneczka
Hejka!

Ja wczoraj wróciłam bardzo późno od mojego lekarza. Wolałam jednak o tydzień przyspieszyć tą wizytę :-) Najpierw 40 minut leżałam pod ktg, a potem chyba z pół godziny u lekarza jeszcze :ico_szoking:
Na ktg wyszły dwa dość mocne skurcze, lekarz mówi, że to trochę za często. Mam je kontrolować... jeśli będzie ich ok. 10 w ciągu dnia to jest ok, jeśli więcej mam alarmować!

Mały bardzo silnie napiera na szyjkę, ustawił się już idealnie do porodu. Ale szyjka narazie trzyma. Mówił,że jakbym pochodziła z tymi skurczami jeszcze kilka dni Mały w końcu by się przebił!
Także muszę leżeć- do 36 tygodnia, potem mam odstawić leki i powoli rodzić :-)
Mój K przez cały czas był ze mną i najpierw się nasłuchał jak położna mi kazanie dawała, że mam leżeć itd., a potem jeszcze lekarz. Więc mam zapowiedziane- zero wychodzenia z domu- będzie mnie kontrolował :ico_szoking:
Także Markotka witam w klubie- będziemy leżakować razem :-)

A jeśli chodzi o mojego Maluszka jest zdrowiutki, wszystko z nim dobrze, przepływy też ok. Ma 2040g. Od ostatniej wizyty przybrał 600g a ja 1kg :ico_haha_01: :ico_haha_01:

[ Dodano: 2011-03-17, 09:11 ]
patrycja_g, główka do góry. Rozumiem co czujesz- też byłoby mi źle, ale czas szybko minie i mąż szybko wróci :-) Trzymam kciuki by do tego czasu nic go nie ominęło! A Ty dla dobra maluszka niczym się nie denerwuj!

Murchinson, Fajnie, że wizyta położnej udana :-) Ja do mojej miałam się sama wybrać, ale w takiej sytuacji chyba zadzwonię, żeby sama wpadła na pogaduchy!

Motylku jak się mama dzisiaj czuję?