Strona 478 z 707
: 22 cze 2007, 14:51
autor: barbapuppa
witajcie, a ja dopiero teraz
obiadki powydawane, mala śpi, więc mam chwilkę dla siebie
dziś w nocy kompletnie nie mogłam spać, miałam nadzieję, ze po tej burzy trochę się ochłodzi, ale gdzie tam duchota była straszna
Wiki oczywiście pobudka o 6, jak dobrze że jest MiniMini (od kilku dni to moje wybawienie na dodatkowe 30min snu)
oczywiście od kilku dni znowu zaczełam nocne spacery do toalety, więc dodatkowe pobudki, oj koniec tego dobrego się zbliża
rozbawiłyście mnie waszymi postami, dzięki
gratuluję serdecznie świętującym, pomyślcie, że za chwilkę będziemy świętować rozdwojenia
: 22 cze 2007, 15:04
autor: Viola
Basiu a o której godz. Wiki chodzi spać? bo mój Marcel usypia tak ok.22, ale do 8 rano jest spokój....a potem podobnie jak u ciebie MiniMini....ulubiona bajka Noody i Franklin... aha i jeszcze Pingu... obowiązkowo !
u mnie chłopcy dopiero wrócili z podwórka i teraz jedzą obiadek...
: 22 cze 2007, 15:07
autor: abegano
hej miski
Pizzy jednak nie zjadłam
w pizzeri ludzi cała masa nie chciało nam się czekać.... Zrobiłam więc na szybko fasolke z pyzami... Pożarłam jak głupia.....
Ja tez nie spię za dobrze wiercę sie strasznie i przy okazji przeszkadzam spać menżowi
Viola oczywiście że można wiedzieć..... Niczego
prowadzi multimedialne centrum informacji o szkole i nie tylko..... Komputery sieć szkolna itp.
Słuchajcie kobitki mam pytanie jak to jest z otwieraniem okna i wietrzeniem pomieszczeń przy dzidzi??? Bo my śpimy cały czas przy otwartym oknie a Natalia będzie spać razem z nami.....
: 22 cze 2007, 15:08
autor: barbapuppa
Wiki kładziemy około 21, ale ostatnio zasypia 21:30 no i przez jakiś czas mieliśmy spokój (w zimie) bo wstawała o 7, a teraz znów budzi się o 6, z tym że śpi mi jeszcze w dzień 3 godziny
: 22 cze 2007, 15:11
autor: Viola
Abegano ja czytałam na czerwcówkach, że np.Indigo normalnie ma otwarte okienko przy małym, położna jej tak powiedziała....
mnie się wydaje, że latem o ile niema silnego wiatru (żeby przeciągu nie było) to okno powinno być otwarte... kisić się i dusić nie ma co
: 22 cze 2007, 15:11
autor: barbapuppa
no mój też nie był zachwycony jak mu o 3:30 właczyłam światło, żeby poczytać książkę
a co otwierania okna dzidzi, to nie mam zbyt dużego doświadczenia, bo Wiki rodziłam w grudniu i raczej okna na noc nie zostawiałam otwartego, a teraz to co innego bo jest duża
myślę jednak, że lepiej wpuścić trochę powietrza niż ugotować malucha (zresztą zawsze się sprawdza na karku czy dzidzi cieplutko czy chłodno)
: 22 cze 2007, 15:13
autor: Viola
Basiu to mi się wydaje, że winne mogą być te 3 godziny w ciągu dnia. Marcel w dzień spi tylko godzinkę... i nawet jak uśnie wcześniej wieczorkiem np. po godz. 20 to też rano śpi tak do godz.8.
: 22 cze 2007, 15:16
autor: barbapuppa
pewnie masz rację Violu, ale ja nic nie poradzę bo jak jej nie położę to się słania i przewraca
zresztą za chwilę pewnie mi to nie będzie przeszkadzało, bo i tak całe noce i dnie będę ganiała do malucha na karmienie, wiec pewnie o tej 6 nie będę i tak spała
: 22 cze 2007, 15:16
autor: abegano
dziękuję doświadczonym mamusiom za radę.
A pytam bo koleżanka która rodziła w marcu do tej pory jak zauważyłam to nie otwiera okien tam gdzie Julcia....... Troche mnie to dziwiło.... No ale co ja niedoświadczona mogłam sie w trącać
[ Dodano: 2007-06-22, 15:18 ]Właśnie dziś sie do niej wybieram więc sprwdzę co się zmieniło w tym względzie
[ Dodano: 2007-06-22, 15:19 ]Basia zauważyłaś że brałyśmy slub w tym samym roku miesiąc po miesiącu??
: 22 cze 2007, 15:20
autor: barbapuppa
a ja właśnie wciełam po obiadku 3 plastry arbuza, nektarynkę i opakowanie Lindta Fioretto Stracciatella (mówię wam pychotka)
no to tak na pocieszenie, że nie ma dziś mięska bo piątek
a swoją drogą jestem zadowolona, bo przez ostatnie 2 tygodnie przytyłam tylko 60dkg
[ Dodano: 2007-06-22, 15:23 ]
faktycznie abegano
ten rok u nas bardzo obfitował w śluby, większość z naszych znajomych wtedy się zaobrączkowała, pamiętam że lataliśmy co tydzień na jakiś ślub
ale fajnie w przyszłym roku będziemy obchodzić szczęśliwą 7 (albo pechową, bo mówią, że to taki jeden z przełomowych momentów kiedy może się coś popsuć - mam nadzieję że nie w naszych przypadkach)