miszka ciesze sie ze wiesz na czym stoisz i ze <NAtalce schodzi te paskudztwo.
A ja mam smutne wiesci.Moj Eryczek wyladowal wczoraj w klinice






JEzdze co jaksi czas i karmie piersia,w nocy czuwalam do 5,potem wrocilam do domu bo maz do pracy a ja musialam zostac z dwuletnim synkiem.Potem razem z nim pojechalam do ERyczka go nakarmic.Zaraz tez jade ,zostane do wieczora,a nastepnie wroce do domu na chwilke no i zas warta nocna w szpitalu.MAm nadzieje ze bedzie z dnia na dzien lepiej,na dzien dzisiejszy nie wyglada to ladnie.
TRzymajcie kciuki kobitki
Wczoraj wazono mojego klocuszka i juz wazy 5020kg.W trzy tygodnie przytyl 1,120szokkk.No ale to cycusiowy chlopczyk:-)