Dzień dobry, znaczy dobry wieczór
Na samym wstępie chciałabym podziękować
Martalce, taka mnie dzisiaj niespodziewanka czekała w skrzynce

dziękuję Ci bardzo kochana, sweterek jest cudny i pasuje jak ulał

oto dowód:
Jeszcze raz wielkie dzięki, nie trzeba było
Pisałyście ostatnio o płci dziecka, że wkurza was myślenie intensywne o płci jeszcze nienarodzonego dziecka... Ale czy coś jest w tym złego że jak ja np miałam Karolka i dowiedziałam się o tym że jestem w ciaży to bardzo pragnęłam żeby okazało się żeby to była dziewczynka?? Oczywiście mówię tutaj o takim zwykłym myśleniu a nie obsesji na tym punkcie. Oczywiste jest to że myśli się cały czas o tym żeby dzidziuś był zdrowy i o to się dba przez 9 m-cy, ale w marzeniach o konkretnej płci chyba nie ma nic złego... Mi niestety nie udało sie mieć wymarzonej córci, ale teraz wiem że moje ciacho (czyt. Krzyś) rekompensuje mi to w 300%, bo jest słodszy niż milion innych dziewczynek

Wcześniej jeszcze pisałyście (tzn pisały mamy wielodzietne), ze dopiero po następnych dzieciach stałyście się prawdziwymi mamami, dojrzałymi, pewnymi siebie itd... Kurcze, ja przy Karolu miałam straszną depresję poporodową. Bałam się chodząc w ciąży z Krzysiem ze sytuacja się powtórzy... Ale jest zupeeeeełnie inaczej..... Też czuję w sobie tak silny instynkt macierzynski, potrzebę tulenia, noszenia i kochania Krzysia ze normalnie czasami mam ochotę schrupac to moje małe ciacho... Czasami sama sobie się dziwię że aż tyle miłości jest we mnie dla Krzysia i mam wyrzuty sumienia ze tej miłości nie dałam Karolkowi jak był taki maleńki, bo w sumie dopiero teraz widzę jak duzo uczucia potrzebują takie maluszki.... Sprawdza sie teoria ze przy drugim dziecku jest łatwiej - ja to odczułam maksymalnie, i np dzisiaj kiedy nie mam Karolka (wczoraj pojechał z dziadkiem na Mazury do niedzieli) to odpoczywam jakbym wogóle została sama. Dzisiaj wogóle nie czuję zmęczenia... Ech, rozpisałam się
NICOLA_1985, baw się swietnie na weselu i czekamy na fotki Twojego boskiego wyglądu
CO do rehabilitacji się nie wypowiem bo nie mam na ten temat bladego pojęcia, ale szczerze przyznam że nie wiedziałam że przez główkę krzywą może być potrzebna aż rehabilitacja.... Ja tak jak pisałam, zmuszam Krzysia we wszystkie możliwe sposoby do odwracania główki w odpowiednią stronę i teraz daje to super efekty. Krzyś coraz częściej sam odwraca odpowiednio główkę, i ona mu sie ładnie prostuje. Mi pediatra powiedziała zeby dziecko bardzo często na brzuszku kłaść że to tez pomoże...
Ok, zmykam do łóżeczka spać, dopóki krzyś mój kochany też chrapie

Spokojnej nocy mamusie wam życzymy!!!
[ Dodano: 2010-08-20, 22:48 ]
karo-22, dla Nikosia za 6 tygodni
a my dwa torciki postawimy za trzy 2 Krzysia
