Strona 481 z 813

: 25 sty 2012, 00:20
autor: karo-22
My się pakujemy :-)
Jutro z rana wyruszamy na lubelszczyznę :-D Mężuś ma 3 dni szkoleń, które trwają tylko 1,5 godz., a reszta dnia wolna, więc zabiera nas ze sobą :ico_brawa_01:

W ogóle mamy intensywny tydzień. Wracamy w piątek w nocy, prosto do Teściów, tam się prześpimy i na 12 jedziemy do Łodzi na INFO, a Nikoś zostaje z Dziadkami. Spotkanie ma trwać do 15, po nim odbieramy Małego i wracamy do domku, a wieczorkiem przyjeżdżają do nas znajomi i zostają do niedzieli, nawet nie będę miała kiedy coś przygotować, ale Teściowa zaproponowała mi, że może zrobić zakupy i ewentualnie coś naszykować, więc Ją chyba wykorzystam :ico_oczko:

: 25 sty 2012, 00:29
autor: Martalka
hejka

My też trzymamy dzieci w zimnie :ico_haha_01:
Moja teściowa jak do nas przyjeżdżała, jak twierdziła, nie mogła w nocy zasnąć, bo tak jej zimno było :) W efekcie za którymś razem dostała juz pościel z pierza i dodatkowy koc, bo co jak co- ja hajcować nie zamierzałam :ico_haha_01:
A jak bylismy tam to :558: z gorąca. Milena w nocy spała w samej koszulce praktycznie bez rękawów (oczywiście "zmarznie!! ubierz ją") a budziła się z włosami jakby z kąpieli wyszła, koszulka do wykręcenia- taka spocona- a odkryta! Bleh, nie cierpię spać w duchocie!!! bleeeeeh....
W dzień moi z kr. rękawku, a ich wnuk w koszulce z długim plus bluza polarowa na wierzchu :ico_olaboga:
Współczuje tak poza tym ludziom w blokach bo tam zwykle jest dla mnie nie do zniesienia...

a tutaj?? tutaj nikt sie nie dziwi. TERAZ ludzie prowadzają dzieci bez kurtek, tylko np. sweter zamiast kurtkii. A niemowlaki w listopadzie w samym body i z gołymi stopami- norrrrmaaaa- sineeee stópki, brrrr... to mnie akurat mrozi. Zwłaszcza, że mamunia w modnych butkach kozaczkach z "dzierganą' górą, pikowanej kurtce, trendy czapeczce :ico_oczko: hehe

A polska zima? pamiętam jak Bart miał 5 mcy i bylam u rodziców M. Ja miałam wiadomo, zwyczaj, że z nim chodziłam raz, dwa razy na dwór.
A teściowa, ale jest śnieg, mróz.
No i??
No nie wiem- my w zimie w ogóle dzieci na dwór nie dawaliśmy
:ico_szoking:
czujecie??? kisić dziecko od listopada pewnie do lutego marca w 4 ścianach??

A ostatnio ją niechcęcy zestresowałam tym, że rodzę w domu :ico_haha_01: Niechcący.... mogłam tego nie mówić. A teraz się rozejdzie po rodzinie jaka to ja nieodpowiedzialna jestem :ico_oczko:

Anja, tylko spokojnie, może faktycznie jakieś ziółka pomogą?
ja tam nie wiem, ja się w ogóle mało stresuję, więc nie wiem co doradzić za bardzo...
jedyne co mnie stresuje to choroby dzieci. Zwłaszcza Damiana, bo u niego to nigdy nie wiadomo co się wykluje...
ma katar od 3 tyg.
Przerabiałam i kiszenie w domu- 5 dni- i źle.
Przerabiałam i regularne spacery- źle.
Przerabiałam początki zapalenia oskrzeli- teraz ma już ostatki tego, bo tylko zaczerwienienie w uszach, ale słaby słabyy...
Ciągnie się to, aż wreszcie... podałam zyrtec bo moze to alergia na coś...
A z lekarzami tutaj nie umiem się dogadać :ico_olaboga: tzn nie językowo. Bo rozumiemy się doskonale.
Ale ja o niebie oni o chlebie. Ja chcę by mi go przebadali alergologicznie, a ona mi antybiotyk proponuje :ico_noniewiem: i tak dalej w ten deseń...
A mnie wkurza, że on tak dyszy przez ten zawalony nos. A, i kaszle sucho... :ico_noniewiem:

[ Dodano: 24-01-2012, 23:32 ]
karo, fajnie Wam!! :ico_brawa_01:

: 25 sty 2012, 00:41
autor: karo-22
No nie wiem- my w zimie w ogóle dzieci na dwór nie dawaliśmy
:ico_szoking:
czujecie??? kisić dziecko od listopada pewnie do lutego marca w 4 ścianach??
:ico_szoking: No ja sobie nie wyobrażam! My codziennie wychodzimy na dwór. Nie wychodzimy jak jest naprawdę paskudnie, duży mróz (nie tej zimy :ico_oczko: ), duże wiatrzysko itp.
W ogóle uwielbiamy się dotleniać i nie wyobrażam sobie oddychać przez kilka miesięcy suchym, grzanym powietrzem... :ico_olaboga:
U nas też raczej chłodno, tzn my z racji tego, że mieszkamy we własnym domu, palimy w piecu sami, tzn Mąż :ico_oczko: Z rana M. napali, w dzień jest ciepło, ale bez przesady i na wieczór się wypala i w nocy chłodno i to nam pasuje, bo przyjemnie się śpi :-)

: 25 sty 2012, 09:30
autor: wisnia3006
wczoraj pozjadalo posty co pisalysmy.
ja tak szybko bo zmykamdo gina na kontole bede pozniej.
buzka

: 25 sty 2012, 12:28
autor: tibby
wisnia3006, daj później znać co i jak u ginka! :ico_sorki:

: 25 sty 2012, 12:46
autor: wisnia3006
tibby, juz jestem wszystko pozamykane. glukoza, mocz morfologia ok tylko ze zelazo mi powoli ucieka ale kazal mi kupic falvit. dostalam skierowanie na usg i mam zrobic ok 15 lutego.

: 25 sty 2012, 13:31
autor: NICOLA_1985
hej
wisnia tardyferon jest fajny jako uzupełniacz żelaza :ico_sorki: dobrze, że wszystko ok :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

ja dzisiaj szłam na kontrole bo Karolina miała w nocy 39 st gorączki i musiałam zresztą i tak iść po wyniki moczu .. zjeżdżam windą.. jedzie z nami taka starsza przemiła babcia.. :ico_oczko:
i się pyta..........
"a gdzie wy dzieci w taki straszny mróz idziecie???? :ico_olaboga: " ... to nic , że na termometrze +1 stopień... :ico_oczko: :ico_smiechbig: normalnie zamarzliśmy na amen :ico_oczko:

szkoda, ze Karolina chora bo zamiast kisić się w domu mogłaby bawić się w przedszkolu z dzieciakami :ico_noniewiem: a tak nudzi się, ani na dwór wyjść na spacer.. tyle co się minimalnie dotleniła jak szliśmy do przychodni i z powrotem..
ogólnie bardzo źle przechodzi ospę.. :ico_chory: im starsze dziecko podobno tym gorzej ale to pewnie nie jest regóła, pewnie też zalezy od odpornosci :ico_noniewiem:

[ Dodano: 25-01-2012, 12:33 ]
Anja nie ma co się stresowac to ma być najpiękniejszy dzień w twoim życiu :-D :ico_oczko:

: 25 sty 2012, 14:00
autor: Anja224
tibby, Martalka, żadne leki nie pomagają. Tyle lat brania różnych świństw bez żadnych specialnych efektów. Nerwica jest silniejsza ode mnie walcze już tyle lat a czasem już jestem u kresu wytrzymałości walczę dla mojej córeczki. Mam nadzieje że kiedyś przyjdzie taki dzień że wszystko się odmieni. Nie życzę nikomu żeby przez to przechodził przez różne tego objawy np.duszenie ale nie warto o tym mówić nie chcę rozgrzebywać

gozdzik co do ospy ja przechodziłam w ciąży i to dopiero jest koszmar tak bardzo się wtedy bałam że coś bedzię nie tak z dzieckiem na szczęście byłam w drugim trymestrze i mnie to co złe omineło. Samopoczucie kiepskie ani się ruszyć ani nic.

Jak dzień Wam mija?

Pozdrawiam

: 25 sty 2012, 14:07
autor: wisnia3006
Anja224, a myslalas aby przejsc sie do jakiegos lekarza. psychiatra to nie jest teraz temat tabu duzo osob ma problemy z nerwami deprasja

ok zmyka na dwor z zuzka

: 25 sty 2012, 14:12
autor: Anja224
wisnia3006, jak już mówiłam bardzo długie lata się leczyłam aż w końcu że to nie ma sensu a jesli chodzi o mocniejsze leki nie polecam zaburzają dużo czynności. Byłam u różnych teraz się już po prostu poddałam walcze i jestem dla JULKI.

Opowiadajcie mi jak Wasz ślub wyglądał a tak apropo miał ktoś z Was najpier cywilny\?