: 21 kwie 2012, 22:54
Dobry wieczór
Ja patrycja to nawet nie wiedziałam, ze nowe mieszkanie kupiliście. Jak możesz to mnie wtajemnicz :). Ile pokoi? które piętro? Całe do remontu?
A czemu to aniu A tak narozrabiał?
Iza dziś na działce u babci była, śliczna pogoda. Nie pisałam wam, ale Ada od paru dni ma zapchany nos i bardzo ciężko oddycha, ale nic z niego nie leci, jakieś 4 dni temu zaczęły jej wyskakiwać czerwone plamy które po 20 minutach znikały. Lekarka mówi, że te plamy to rumień i dziś miałam takie przeboje z Adą, ze padam. Miała iść na popołudniową drzemkę. Ryk i nie..... potem zrobiła 3 zielone kupy, a potem pchała sobie tak głęboko ręce do buzi że 2 razy mi zwymiotowała. Nie poszła spać. Dopiero teraz, a ryczała już ze zmęczenia, była taka zła, że 2 razy dziś mnie tak ugryzła, że mam krwiaki. Mój M natomiast podniósł mi ciśnienie o 180 bo w poniedziałek wyjazd a ten dopiero teraz sprawdził, że nie ma kwitka od ubezpieczenia i w poniedziałek rano musi jechać do Bydgoszczy. Zamiast spokojnie wyjechać to ten taki nr. I jeszcze go nie ma. Dopiero jutro rano przyjedzie bo musi pilnie coś zrobić i 2 dzień po nicy robią. Chłopaki mają dość bo nic nie spali, a on musi ich pilnować. Iza płacze, bo taty nie ma i ona chce do taty, też głupia ja bo miał być dziś i obiecałam jej że tata ją położy. Istne wariatkowo u mnie.
Ja patrycja to nawet nie wiedziałam, ze nowe mieszkanie kupiliście. Jak możesz to mnie wtajemnicz :). Ile pokoi? które piętro? Całe do remontu?
A czemu to aniu A tak narozrabiał?
Iza dziś na działce u babci była, śliczna pogoda. Nie pisałam wam, ale Ada od paru dni ma zapchany nos i bardzo ciężko oddycha, ale nic z niego nie leci, jakieś 4 dni temu zaczęły jej wyskakiwać czerwone plamy które po 20 minutach znikały. Lekarka mówi, że te plamy to rumień i dziś miałam takie przeboje z Adą, ze padam. Miała iść na popołudniową drzemkę. Ryk i nie..... potem zrobiła 3 zielone kupy, a potem pchała sobie tak głęboko ręce do buzi że 2 razy mi zwymiotowała. Nie poszła spać. Dopiero teraz, a ryczała już ze zmęczenia, była taka zła, że 2 razy dziś mnie tak ugryzła, że mam krwiaki. Mój M natomiast podniósł mi ciśnienie o 180 bo w poniedziałek wyjazd a ten dopiero teraz sprawdził, że nie ma kwitka od ubezpieczenia i w poniedziałek rano musi jechać do Bydgoszczy. Zamiast spokojnie wyjechać to ten taki nr. I jeszcze go nie ma. Dopiero jutro rano przyjedzie bo musi pilnie coś zrobić i 2 dzień po nicy robią. Chłopaki mają dość bo nic nie spali, a on musi ich pilnować. Iza płacze, bo taty nie ma i ona chce do taty, też głupia ja bo miał być dziś i obiecałam jej że tata ją położy. Istne wariatkowo u mnie.