dla
Alicji!!! niech rośnie dalej taka śliczna pyza!!!
No więc tak..moje dziecko wczoraj wypiło na noc 155ml mleczka! ale niespokojna była do rana, a jeszcze o północy karmienie...
Rano jakoś sobie radziłyśmy, ale ja
bo J wrócił z tenisa o północy!!! i nawet się nie widzieliśmy! rano pojechał do pracy jak spałyśmy. Potem ja jechałam sama, w pracy nuda...nikogo! więc luz.
A potem pędem do domu, obiad i do Hani. ALe ja już czasme cierpliwości nie mam..Młoda nie chce jeść, dziś kaszka i obiadek były ble... Maruda mała! i jeszcze w domu syf, ja zestresowana przed ginem...
nerwówka na maxa!
Rano jeszzce
na J, bo pilot od alarmu nie działał, guzik wciśnięty...a on mi wmawia, że jest ok! ta...to janiby wszystko psuję?
odkręciłam tego parszywego pilota kluczem do drzwi, wymieniłam baterię i działa! więc kto tu jest głupi?
No...u gina ok...poznal mnie od razu i mówi- tu powina być ciąża!
a ja na to
już po!
no zbadał mnie...niby nadżerki nie mam...ale w czasie porodu popękałam i miałam jakieś ziarniny...takie małe pypcie..i sie pyta czy usuwamy...No a skad mam wiedzieć? czy boli ile kosztuje...leże z nogami w rozkroku i mam podejmować dziwne decyzje...No więc on to zrobił za mnie!
i wielką pensetą je wywrał. Trochę bolało, potem gmerał mi tam...i wyszukał jeszcze jedną, ale zostawił, że niby usunie jak mi będzie przeszkadzać. No i reszta ok, zrobił mi cytologię i usg...No i luz, mam to z głowy!
Potem do J mówię, że mam dla niego receptę na viagrę, że gin się pytał czy współżyłam, i mówiłam że raz no i dał receptę
ubaw! po pachy...
Hania dziś na dobranoc wypiła 165ml mleczka!!! i co z tego, jak się cały czas kręci???ja nie wiem o co to biega...
Ok,idę się kąpać...a nie! przecież już się myłam...heheh...to lecę spać nie? jutro mam na 15 do roboty, więc kuźwa od rana pranie i sranie...i nonono...i dziekie węże..
dobranoc!!!
zdjęcia są na CD...a reszta jutro ok?