: 19 mar 2011, 17:46
Hejka,
Dopiero mam chwilę aby napisać
Mój Filipek wczoraj dostał biegunki i gorączki. Dziś poszłam z nim na ostry dyżur bo od 6 do 8 rano leciało z niego jak z kranu
Lekarz stwierdziła że się zatruł, ale nie mam pojęcia czym
Może jak u mamy byłam i sprzatałam to coś znalazł, albo z psiej miski zjadł
nie mam pojęcia, pomysły moje dziecko ma różne jeśli o to chodzi. . . Przepisała mu Nifuroksazyd HASCO. Wykupiłam, kupiłam też enterol i nawadniający Floridral. Co mu zmienię pieluszkę i umyję, nasmaruję kremikiem to kolejna wodnista kupka. Teraz zjadł krupnik i zasnął. Bidulek mój kochany
Wczoraj była u mamy internistka, przepisała jakieś leki na uśmierzenie bólu i powiedziała że są one ewidentnie po udarowe. Co prawda udar mama miała już trzy miesiące temu ale takie dolegliwości często występują właśnie po takim czasie. ALe najlepszy był neurolog który przyszedł po 20.30. Mama zachwycona, był u niej ok 1 godz. Przejżał całą historię choroby wątroby i udaru, wyniki badań, leki jakie przyjmuje i przyjmowała, dokłądnie ją zbadał, sprawdził wrażliwe punkty na ciele. I okazało się że mama w dużym stopniu zniszyła sobie wątrobę lekami i te co teraz internistka przepisała też się dla niej nie nadają
Wypisał jej inne leki które nie szkodzą wątrobie a zmniejszą ból, powiedział że jak tylko mama będzie miałą jakieś wątpliwości to niech dzwoni do niego, jak będzie potrzeba to jeszcze przyjedzie, dał też namiary na klinikę w której przyjmuje. Poprostu prawdziwy lekarz z powołania
Dalej będzie ją prowadził i leczył. Już teraz będziemy się go trzymać. Mama tej nocy nie czuła już takiego bólu, mogła sama zmienić pozycję a wcześniej musiała budzić męża, rano sama usiadła, co nawet przy pomocy wcześniej sprawiało jej ból. Co prawda w nocy zbyt wiele nie spała ale chociaż te 3 godzinki. Teraz czekamy na dalszą poprawę
Musi też wrócić do ścisłej diety wątrobowej 
Przepraszam że tak tylko o sobie ale nie mam już siły
Chyba się położę obok Filipka.
Dopiero mam chwilę aby napisać
Wczoraj była u mamy internistka, przepisała jakieś leki na uśmierzenie bólu i powiedziała że są one ewidentnie po udarowe. Co prawda udar mama miała już trzy miesiące temu ale takie dolegliwości często występują właśnie po takim czasie. ALe najlepszy był neurolog który przyszedł po 20.30. Mama zachwycona, był u niej ok 1 godz. Przejżał całą historię choroby wątroby i udaru, wyniki badań, leki jakie przyjmuje i przyjmowała, dokłądnie ją zbadał, sprawdził wrażliwe punkty na ciele. I okazało się że mama w dużym stopniu zniszyła sobie wątrobę lekami i te co teraz internistka przepisała też się dla niej nie nadają
Przepraszam że tak tylko o sobie ale nie mam już siły

