witam
ja Was poczytuje, ale jakoś nie mam weny na pisanie

,
głowa mi pęka, ciężko mi, już jestem strasznie zmęczona,
Szymek przeziębiony, dziś byłam w przedszkolu na dniu mamy, oczywiście Szymek siedział cały czas u mnie na kolanach,
szłam w deszczu, wracaliśmy w deszczu(bo mąż autem w pracy),zmokłam jak kura i jestem mega zmęczona,
rano byliśmy po moją mamę na lotnisku w P-niu, trochę rzeczy nam nakupowała

,
Shiva gratuluję

synek duży

, zazdroszczę, że tak szybko poszło

,
tibby to teraz my na kolejce

, ja już prawie codziennie myślę o porodzie, boję się strasznie, choć chciałabym mieć już Mikołaja przy sobie, ale niech jeszcze te 2tyg. posiedzi w brzuszku
