nie dosc ze mialam koszmarny wieczor to noc tez nie byla lepsza krocze myslalam ze mi sie rozerwie a z boku na bok przekrecalam sie z ogromnym trudem i bolem

teraz wstalam jak polamana ale chyba jeszcze sie poloze moze jeszcze zasne
jutro wizyta u ginekologa mam nadzieje ze jakos przetrwam i ze uslysze cos pocieszajacego
Czytałyście,że Adka już urodziłą

TAAAAAAAAAAAAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PS powiedzialam mezowi ze jesli dzis do niego zadzwonie jak bedzie w pracy i powiem "rodze" to to nie bedzie zart pryma aprylisowy

ale nie planuje porodu na 1 kwietnia

mimo ze czuje iz bede kwietniowka
