Strona 487 z 813

: 28 sty 2012, 17:42
autor: julchik22
A mi Dawid z każdym dniem coraz bardziej wybrzydza z jedzeniem :ico_olaboga: Już co mu tylko nie wymyślam, staram się, urozmaicam, a on wszystko wypluwa... Chętnie zjada tylko kaszki Bobovity, które na maxa rozcieńczam z jakąś instant orkiszową lub jaglaną. I nic więcej :ico_placzek: Czasem zja kawałek jabłka czy mandarynkę, a z treściwszych rzeczy nic nie chce. I mi w tej kwestii ręce opadają :ico_placzek:

tibby, ładne naklejki :-)

: 28 sty 2012, 17:59
autor: Martalka
aaa Juluś, to ja tak mam od 7 lat z Bartkiem :ico_haha_01:
Wiem, wiem jak to dołuje. Ale nie dołuj się. Zdrowe dziecko się nie zagłodzi, daj mu powybrzydzać. Pojeśc to co chce. A może jakieś zmiany w menu by się przydały? Większy wybór na talerzu? itd. najlepiej nic wymyślnego, proste rzeczy.

Poza tym dzieci w tym wieku, nawet wspaniale jedzące z początku, bardzo ograniczają menu i zaczynają hcieć cdecydować co jeśc a co nie. I jeśli rodzicom bardziej zależy niż dziecku, to zwykłe decydowanie o smakach zmienia się w podchody "ooo. wypluwam, mama smutna" "ooo mam wpływ na samopoczucie mamy" itd więc nie daj się w to wciągnąć...
Może zrób mu kilka dni totalnie bez kaszek? Może tylko jogurt naturalny z owocami zamiast tego w miejsce posiłku kaszkowego (mniej się zapcha) i zobaczysz.

A może jeśli Cię to bardzo martwi, zrób morfologię? Czasami słebsze wyniki obniżają apetyt.
Bart w tym wieku łykał żelazo i prawdę mówiąc, coś tam pomogło... Ale nigdy nie będzie chyba normalnie jeść (chyba, że w wieku dojrzewania) :ico_haha_01:
Dzisia na przykład pożarł śniadanie, ale już obiadu nie tknął (były gołąbki), ale pewnie kolację zje. A w międzyczasie opędzluje pomarańcze ;)
Damian też ostatnio słabo je- jak na jego możliwości.


Mileśka jeszcze pohaftowała, potem pospała godzinę, wstała, hafcik, a teraz je paluszki słone (sól zatrzymuje wodę w organizmie, a nie chcę żeby się odwodniła), ale CHYBA tfu tfu już jej przeszło wymiotowanie. Bo od 14 jakoś jest spoko, tylko siedzi wtulona we mnie non stop. trochę pije pomaluśku, i dobrze.
O czkawkę ma :ico_haha_01:

Bartek wreszcie miał cierpliwośc by poczekać i poczuł kopniaki braciszka wewnetrznego- ale się ucieszył. Milenę też skopał maluch, ale ona nieświadoma, dalej się opierała o bok brzucha :-D

: 29 sty 2012, 11:09
autor: julchik22
Martalka, ja go nie zmuszam - wiem że skutek jest odwrotny od zamierzonego. Pomagam mu też tylko przy zupie - reszte rzeczy je sam. JE to za dużo powidziane - wygląda to tak - bawi się, wkłąda do buzi, mieli i wypluwa. Staram sie nie zwracac na to uwagi, siedzę sobie obok i jem to samo, a on jak już sie znudzi tą zabawą to wyłazi na kszesełko i chce wychodzić na stół to wszystko rozdeptać, więc go zdejmuję na podłogę. Wówczas szuka tego co zrzucił "przemilone" na podłoge (mam zawsze zaścieloną czystą ceratę pod jego kszesełkiem) i coś niecoś (jakieś okruszki) zjada stamtąd :ico_olaboga: Nie powiem żebym jakoś specjalnie wydziwiała z jedzeniem - raczej staram się robić rzeczy proste, ale nawet to co kiedyś zajadał chętnie teraz nie chce. Ręce mi opadają :ico_placzek:

Pomysł z odstawieniem kaszki jest sensowny! :ico_sorki: Dzisiaj rano mu jej nie dałam, a zamiast tego troche owoców, troche jogurtu naturalnego i garść płatków kukurydzianych - mało co z tego zjadł - prawie nic. Zobaczymy jak pójdzie z obiadem. Teraz pomimo "syberyjskich mrózów" i braku żywych stworzeń na dworze wybieramy się na spacerek - może po nim zgłodnieje :ico_noniewiem:

Jak Milcia się czuje?

: 29 sty 2012, 11:40
autor: tibby
nasz wczoraj jadł zupę - SAM! :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: taką z serków topionych i z mięskiem mielonym i makaronem. smiechu warte te widoki :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: ale jak już zostało więcej treściwej zawartości to chociaż ją ręką wyjadał :ico_haha_01:

: 29 sty 2012, 11:55
autor: Anja224
julchik22, nie martw się o jedzenie moja mała też nic nie jadła tzn chodzi mi o obiadki to w ogóle nie wchodziło w grę teraz tez czasem jest ciężko ale rzadziej. Zje zupke w szczególności pomidorową. Owoce uwielbia , kaszki też zje raczej wszystko co mleczne jogurciki to kocha danonki. No i słodyczami też nie pogardzi zajada czasem się już skuszę i daje oczywiście nie w nadmiarze. Długo męczyłam się z Julą próbowałam różnych dań , zupek aż w końcu jest już lepiej trzeba naprawdę sporej cierpliwości te jej"plucia" doprowadzały mnie do furii bo w końcu tu się tak bardzo starasz a mała tak wybrzydzała.
Martalka, oj biedna Milenka mam nadzieje że już malutkiej przeszło.Dużo dużo siły dla Ciebie!!
tibby, co do plastrów antykoncepcyjnych to używam ich od miesiąca i nie narzekam z początku okropny ból głowy , mdłości wciaż jeszcze czasem się pojawiają ale już nie ma tak najgorzej. Z apetytem jest kiepsko i właściwie nie wiem czy to wina plastrów czy po prostu nie mam ochoty przez ten stres. Ja jestem bardzo uczulona na to czy się nie odklei bo wiadomo że przywiera do skóry i po pewnym czasie rogi plastra robią się pod spodu bardzo brudne. Nie mogę Ci więcej na ten temat nic powiedzieć nie stosowałam przez dwa lata żadnej antykoncepcji po prostu nie współżyłam a dopiero teraz testuje nie mogę też powiedzieć o ich skuteczności na razie nic nie robimy hehe.

Ok uciekam nie mam humoru wszystko jest nie tak jak powinno być :ico_placzek: tylko dobijać i dobijać:/ milego dnia

: 29 sty 2012, 12:01
autor: Martalka
najważniejsze to nie brac do siebie, że dziecko nie chce czegoś co przygotowałyśmy.

Julchik, nawet nie o zmuszaniu mówię, ale to takim... napięciu przy stole.

Tibby, brawa dla Tobisia. U nas każda zupa (bo nie ma innej opcji) wchodzi samodzielnie, nawet rosół, ale wtedy dzieci mają jakieś gwiazdki zamiast nitek (makaronu), albo jak nitki to dość krótkie. Widoki zawsze przednie.


Milena już nie wymiotuje, ale ponieważ od kilku tygodni jakoś nie może być lepiej :ico_noniewiem: to dzisiaj powitała dzień z gorączką, katarem i takim smrodem z buzi, że wymięklam (może to od żołądka- cofało się jej może w nocy??? może coś na gardle)... :ico_noniewiem: powiem Wam, że nawet mnie to nie ryszyło, bo już i tak jestem do połowy zgniła w tym domu, więc co mi szkodzi dalej gnić :ico_olaboga:

[ Dodano: 29-01-2012, 11:05 ]
najlepsze, że umówiłam Milenę na szczepienie na poniedziałek. A ona chora to muszę odwolać.

Ale wiecie, że tytaj na 1,5 roku nie ma szczepienia???
Milena ma zaległą MMR :ico_oczko:
Ale i Infanrix.

A potem kolejne szczepienie mają tutaj na 3 lata i 4 mce (druga dawka MMR i 3 dawla meningo) więc choc powinna dotyczyć Damiana, chyba nie dotyczy..
Kur... ja tutaj jeszcze nie spotkałam żadnej osoby kompetentnej by o tym porozmawiać!!!!!!!!!!także błądzę

: 29 sty 2012, 15:36
autor: tibby
Martalka, widze, że ciążowy suwaczek się jednak znalazł. super! :ico_brawa_01:

[ Dodano: 29-01-2012, 14:53 ]
Martalka, mogę dopisać cię do odliczających od 120? :ico_sorki:

[ Dodano: 29-01-2012, 14:56 ]
Martalka, a Lilipie'owe suwaczki nie przemawiają do ciebie? zmieściły by się z pewnością. skoro u mnie się tyle tego mieści :ico_haha_01:

: 29 sty 2012, 17:07
autor: Martalka
Tibby, ja miałam 3 właśnie takie krótkie, ale no nie dało rady ich upchnąć z czwartym, nie wiem czemu. Kasowałam, na nowo próbowałam. Teraz się udało chyba tylko dlatego, że reszta to napisy i to w jednek linii.
na innym forum mam 4 krótkie suwaczki i nie ma problemu.
Jeden starczy.

Możesz mnie dopisac, ale jakoś odlicza się samo, to niech leci ;) I taka mam za dużo wątków do obskoczenia :ico_noniewiem: :ico_haha_01:

Jutro studniówka ;)

: 29 sty 2012, 18:01
autor: julchik22
My też dopiero się umawiamy na szczepienie na 1,5 roku na błonicę, tężec, krztusiec no i nam Męża ciotka, która nas szczepi powiedziała że obecnie jest promowana jakaś szczepionka na ospę wietrzną i że warto dziecko zaszczepić, a ja nie wiem czy warto :ico_noniewiem:
A ostatnio nasz znajomy nieźle odchorował właśnie ospę wietrzną pomimo tego że chorował już w dzieciństwie i był na nią szczepiony, to tym razem zaraził się od syna - dziecko przeszło normalnie, a on ledwo żył - podobno jakoś inaczej zmutantowane są teraz te choróbska.
Martalka, a Ty szczepisz Milcię na pneumokoki?

[ Dodano: 29-01-2012, 17:01 ]
P.S. ładny suwaczek i już na takzawansowanym etapie :ico_brawa_01:

: 29 sty 2012, 18:15
autor: Martalka
Julchik, powiem szczerze, że nie wiem czy mogę. Bo teraz to chyba powinna być 3 dawka czy coś... Wiem, że nic nie wiem :)
Ale nie, nie miałam zamiaru właściwie.

Co do ospy, to lepiej przechorować w dzieciństwie.
jest ogromne prawdopod. że się już nie zachoruje.
A jak ktoś ma skłonności, że nie nabieerze odporności po chorobie, to chyba i szczepionka na niewiele się zda...
Wirus ospy też powoduje półpaśca.
Niektórzy w dorosłości przechodzą więc jeszcze półpaśca. :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
Moja znajoma, czy jej mąż (sorki nie pamiętam) zaliczył ospę i dwa razy w dorosłości półpaśca :ico_szoking: bywa.

co do suwaka, to jeszcze 8 dni i będzie 7 miesiąc!!! :ico_olaboga: