Strona 50 z 95

: 10 maja 2007, 00:14
autor: lucy23
mam nadzieje,ze latwo pojdzie :-D

[ Dodano: 2007-05-10, 00:15 ]
jogobella bardzo mnie wzruszyl twoj opis porodu :ico_placzek:

: 10 maja 2007, 01:00
autor: wisienka24
kari24 :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Oby moj poród tak wygladał.... :ico_wstydzioch:

: 10 maja 2007, 07:12
autor: magda26
Kari24 no to super :ico_brawa_01:
Życze sobie i wszystkim :ico_ciezarowka: takich porodów :-D

: 10 maja 2007, 11:30
autor: zborra
No to proszę...czytajcie...
Uwaga...piszę o porodzie... osoby o nikłym poczuciu humoru....nie czytać! :-D
Więc...w sobotę byliśmy na urodzinkach...Wróciliśmy późno, ale zdjęcia brzuch się jeszcze udały...Chyba miałam przeczucie? :ico_szoking: W niedzielę troszkę miałam dziwne skurcze w dole brzucha, ale myślałam, że to takie sobie...Znowu byliśmy u rodzinki, w aucie mnie wytrzęchło... :-D jeszcze się wszyscy ze mną fotografowali...
Wieczorem siedzieliśmy z J i gapiliśmy się w tv. zdążyłam mu powiedzieć, że napisałam do niego list z instrukcją, co i jak jak będę w szpitalu...poszłam się wykąpać...i wróciłam na kanapę. ledwo się położyłam... :ico_szoking: czuję mokro między nogami... :ico_olaboga: bardzo mokro...Więc bieg do WC...I znowu chlup :ico_szoking: No to wołam do J, że wody mi odeszły i musimy jechać...Zaczął panikować :ico_olaboga: biegać po domu...Oboje tak biegaliśmy jak wariaci, szybko się ubierałam, trzęsącymi rękami zbierałam wyniki i dokumenty...torba w rękę i wio!
:ico_olaboga: Niestety wiedziałam, że odwrotu już nie ma... :ico_olaboga: Wysiadam pod izbą przyjęć i znowu :ico_szoking: wody... Całe spodnie mokre...Na izbie sto pytań do...Już nie wiedziałam co mówię z nerwów, ale jakoś poszło. Potem mnie zbadali i mówią spokojnie, że rozwarcie ledwo na 1palec :ico_placzek: Załamka... Na oddziale na porodówkę...I leżenie do 5rano bez sensu...z KTG, więc niezbyt przyjemnie...J wysłali do domu, więc leżałam jak łoś sama...Miałam skurcze, ale nikt mi nie wierzył, bo rozwarcie ani drgnęło...Nad ranem walnęli mi kroplówkę.... A ja leżę i myślę...Kur...nie ogoliłam się! :ico_olaboga: nie wypróżniłam... :ico_szoking: szok!!! Po jakimś czasie przyszedł lekarz, pogmerał, pomasował szyjkę :ico_zly: i poszedł...Do 8rano to juz skurcze były silne i w miarę regularne, ale rozwacie tylk o2-3palce... :ico_placzek: Na szczęście przyjechał J!!! Zwiększyli mi przepływ kroplówki i się zaczęła akcja! :ico_szoking: Ból cholerny!!! Najgorzej leżeć w tym bólu z KTG!!! Jak pozwolili mi pochodzić i korzystać z piłki to był raj...Ale wiecie co...Ja byłam już tak zmęczona poprzednim dniem, że usypiałam na stojąco! :-D Normalnie prawie spadłam kilka razy z piłki! :ico_brawa_01: Dobrze, że J był ze mną :ico_sorki: , bo tak bym przespała poród chyba.... :-D I tak chodziliśmy od 8 z tymi bólami...Gdyby nie J, to pewnie udusiłabym się, bo usypiając zapominałam oddychać...Było mi już wszystko jedno, a jedyna myśl.."po co mi to!!!???" i "następnego dziecka juz nie będzie!"... :-D I jakoś tak czas zaczął płynąc, że nawet nie wiem kiedy usłyszałam..."rozwarcie już bardzo ładne, za jakiś czas będziemy rodzić!" :ico_brawa_01: Ale wówczas dopiero dostałam stres! :ico_szoking: No bo uciec się już nie da....do cholery... Leżę więc juz i wiję się jak żmija...Ogolili mnie...I...zaczęło się! :ico_olaboga: ale ja znowu uspypiałam...J mnie budził i mówi, oddychaj kochanie, oddychaj... :-D Wreszcze przyszły bóle parte...I...każą przeć, jakby się robiło kupę do łóżka...Więc nic dziwnego, że nie zrozumiałam jak, bo ja robię takie rzeczy do WC, no ale...Jak kazali, to była też kupa.. :ico_wstydzioch: ale wiecie co...Na prawdę miałam to w nonono! Już mi nie zależało, czy wstyd, czy coś tam...trudno...Więc się nie przejmujcie na zapas...
No i po tym incydencie zaczęła się pchać Królewna! :ico_brawa_01: Ale ja...zamiast połykać powietrze przy parciu, to nadymałam się jak balon i nonono! :ico_olaboga: Trochę mi pomogli dając jeszcze jakiś zastrzyk, potem druga położna wygniatała malutką, ale nie bolało...To już wszystko pikuś w porównaniu w bólami przed, szczególnie, że ja miałam bóle z krzyża...porażka...
No i wspólnymi siłami...posuwaliśmy się naprzód...J dyrygował, kiedy mam przeć, aż położna mu powiedziała, że może jednak ona to będzie robić... :-D Jak teraz o tym myślę, to żałuję, że nie mieliśmy jakiegoś operatora przy sobie, bo na prawdę film byłby hitem!!! No i wreszcie się udało!!! Wyszła!!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Ale nawet mi jej za dobrze nie pokazali...Zabrali... :ico_placzek: a niby rodzenie po ludzku w nonono jeża...tak, ciekawe gdzie...?
No a ja musiałam urodzić łożysko...Na szczęście się jakoś udało, choć juz nie miałam siły...J jakby mógł, to chyba by to zrobił za mnie...hehehe Potem szycie krocza...No, na początku było ok, bo znieczulenie i te sprawy...Ale juz pod koniec, to myślałam, że im prysnę z tego łóżka! :-D No a potem to już won na salę...i 2godziny czekania na Księżniczke! :ico_szoking: Stres wielkie, bo długo...Ale spałam jak suseł...HHEHEHEHE

A jeszcze na porodówce...leżę sobie, o 2 w nocy przyszła laska...!poród...o 1odeszły jej wody, o 2miała już 5cm rozwarcia a leży i wymyśla, a może cesarkę? a może znieczulenie...No i dostała jakiś zastrzyk...o 6rano urodziła chłopca...Popłakałam się z bezsilności, że ona już, a ja się męczę, sama... :ico_placzek: Ale...Przyszła i na mnie pora!

I dało się! I było warto!!! Księżniczka jest słodka i kocham ją najbardziej na świecie!!! Leżenie w szpitalu do zniesiesia...I wbrew moim obawom, że będzie ze mnie krew litrami sie lała...to dziś już tylko lekkie jakieś coś tam się wydziela...
Mam sporo szwów, bo jak mnie zaczynała szyć, to bardzo krwawiłam i musiała to opanować. Ale siedzę już dziś w miarę swobodnie :ico_brawa_01: Chdzę trochę jak kaczka, ale to normalka!

: 10 maja 2007, 11:40
autor: Aga78
Zborra wielkie wielkie GRATULACJE :509: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big:

a maleństwo jak ma na imię ???

[ Dodano: 2007-05-10, 11:40 ]
i jaka duża była?

: 10 maja 2007, 11:42
autor: Frydza
ZBORA fajny opis porodu :-D :-D

: 10 maja 2007, 12:16
autor: -indigo-
Dziewczyny dzięki za opisy, to wiele dla nas znaczy. Zwłaszcza dla tych, które juz blisko mają do tego wielkiego dnia.
Zbora a gdzie zdjęcia malutkiej?? Szukam i szukam i nigdzie nie wklejasz.
Jogo Ty też mogłabyś troszkę bardziej sie pochwalić i więcej fotek strzelić. Przecież wiecie jaka to dla nas radość popatrzeć na te aniołki....

: 10 maja 2007, 12:19
autor: doris
zbora pisałam ci już u nas na wątku, ze opis porodu rewelka - usmialam sie :) i nie byl taki strasznym :)

zdjecia malutkiej Hani (córcia Zbory) znajdziecie na temnacie maj 2007 bodajze na 119 zakladce :) no i obiecala ze dzisiaj wkleji swieze zdjątka :)

: 10 maja 2007, 12:35
autor: zborra
Doris dzięki że mnie wyprzedziłaś...bo ja tak z doskkoku tylko zaglądam sprawdzać, co się dzieje...Dziś wkleję zdjęcia na majówki, i tu i nie wiem...na radosne ogłoszenia może co?no, trzymajcie się dzielnie! ja odkąd mogę siedzieć to zapominam o bólu i bardziej mi się chce śmiać z mojego zachowania...Lepiej wspominać dobre chwile

: 10 maja 2007, 12:58
autor: anza
no zborra, to teraz czekamy na opisy jak to jest w te pierwsze dni z maleństwem :-D