Cześć ciężaróweczki.
Już dawno mnie nie było, wyczytałam wszystkie posty...., kolejne mamusie witam.
Z takich nowości to tak, zdrówko ok, moje nereczki i pęcherz, no i dzidzia mają się dobrze.
Brzucha narazie nie widać ale pewnie już niedługo:)
Dwa tygodnie temu mieliśmy rocznice ślubu tj 28.08. a teraz w niedziele 04.09. mieliśmy małą imprezkę dla rodzinki więc sporo się nagotowałam, wszyscy dopytywali gdzie mam to dziecko bo jeszcze nic nie widać.
A dzisiaj spotkałam się z moimi znajomymi, które mają już dzieci i kilku ciekawych rzeczy się dowiedziałam, mianowicie najciekawsze to to, że moje małżeństwo to może potrwa ze dwa lata max, bo po pojawieniu się dziecka wszystko się psuje
i wogóle tatusiowie to są "od ich zrobienia" a mamusie do wychowywania. Myślałam, że wyjdę z siebie.