Maksinek się rozchorował na dobre, wczoraj rano byliśmy u lekarza i niby nic nie widział- mówi, ż pewnie trzydniówka. Jak trzydniówka to trzydniówka, zbijałam temp. ale wieczorem koło 21 mimo podania paracetamolu gorączka podniosła się do 40st, Maksiol normalnie leciał przez ręce, taki słaby, więc siup w samochód i na pogotowie. Się okazało, że ma zapalenie gardła, choć dziwne bo jadł i pił i nie płakał przy tym. Dziś już nie je, poję go ze strzykawki! W nocy robiłam mu okłady zimne bo tylko to pomagało! Dziś już jest lepiej, gorączki nie ma, ale blady i niewyraźny, antybiotyk działa.
Emilia, co do chodzenia Tosi to myślę, że jest zdecydowanie za wcześnie by mówić o jakijkolwiek wadzie, ona się dopiero uczy prawidłowo obciążać stópki i z pewnością się wszystko unormuje. Nie martw się!
Powiem Ci Murchinson, że ożywiłaś mi mój dawny pomysł z kanapkami. ja to widziałam tak, że w większych firmach wywiesiłabym plakat, że codziennie np. 0 10 będę z kanapkami, jakoś bym do nich zachęciła, w następnym miejscu 0 10.30 w kolejnym o 11 itd. żeby ludzie nauczyli się do pory. Bo latanie z biura do biura zajęło by zbyt wiele czasu. Jakby się nauczyli sami by wychodzili o tej 10 i czekali na kanapkiCytat:
moze tez o tym pomysle, tylko jak sie za to zabrac? skad nabyc klientow?
Jak wymyślę to Ci powiem
![:-)](./images/smilies/001.gif)
![:-)](./images/smilies/001.gif)
Zastanawiam się tylko co z sanepidem jakby takie kanapki byłyby przygotowywane w domu?
A co do rozmowy w banku- wporządku, ale pieniądze śmieszne- najniższa+premia. A co do tej firmy z esejem- nie odezwali się.
Ja też nieTak, łatwe ale ja nie umiem piec biszkoptu
![:-)](./images/smilies/001.gif)
Dziękisuper zdjęcia
![:-)](./images/smilies/001.gif)
![:-)](./images/smilies/001.gif)
My przechodzimy już powoli na Bebilon 3, Maksiowi smakuje, ale ma zupełnie inny smak niż 2.
Aha! Blog w fazie przygotowań- jakoś zupełnie się na tym nie znam, ale mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie, pochwalę się jak już będzie czym
![:-)](./images/smilies/001.gif)