Witajcie Kochane
Kiedyś usypiałam Kingę na rękach, ale nie chodziłam z nią, nie bujałam, tylko siadałam sobie, ona przytulała się i zasypiała. Od jakiegoś czasu kładę ją do łóżeczka, sama kładę się na łóżku (Niunia jeszcze śpi u nas w sypialni), biorę książkę i czytam sobie, a Pyza zasypia. Wcześniej musiałam wkładać rękę do niej do łóżeczka i albo trzymać ją za rączkę, albo głaskać po buziuni. Teraz zasypia już bez tego, ale musi czuć moją obecność w pokoju.
Dziewczyny, u mnie ostatnio powstał taki problem, że Grzesiek wraca po pracy jak do hotelu: zjada obiad i siada przed tv. Nawet nie ma chęci porozmawiać ze mną czy pobawić z Kingą. Wczoraj aż się popłakałam przez to. Ani razu, od chwili, kiedy wiemy, że będziemy znowu rodzicami, nie zapytał jak się czuję...

. Po tym, jak wczoraj mu powiedziałam, co myślę, ubrałam Kingę i poszłam z nią na spacer...
A dzisiaj strasznie się wystraszyłam rano. Poszłam zrobić Niuni mleko i ledwie wróciłam do pokoju. Było mi tak ciemno w oczach, robiło się raz zimno a raz gorąco. Zawsze biorę Małą do karmienia do łóżka, a dziś wiedziałam, że nie dam rady jej podnieść ( a jeśli podniosę, to może wylecieć mi z rąk). Dałam więc jej mleko do łóżeczka a sama padłam na łóżko. To było coś okropnego...
Maggie, dla mnie ta pierwsza fryzurka- REWELACYJNA!!!
justyna25, zdrówka życzę.
Barbara, odpocznij teraz chociaż trochę.
Iza, i Ty zrelaksuj się.