: 11 gru 2008, 23:51
kasiulek247,
Kochana jesteś.... ja wiem, że oni mi tu krzywdy nie zrobią... heh.. tylko właśnie ten strach... no i babrze się na mnie tygodniami najmniejsze zadrapanie - także śmigać to ja mogę w myślach... heh... ale myślę o Pestce - jak uda się ja obrócić i nie jest zbyt duża to będę chciała rodzic naturalnie (te wbijanie w kręgosłup też mi się nie podoba
)
a jeśli nie, to niech tną - zdrówko mojego Pchlątka najważniejsze, ja potem mogę cierpieć ile wlezie
noo, mój musi mieć natchnienie... otatnio pracował 7 dni w tyg, także nawet garów nie mył, więc jakby mi dziś rekompensatę trzasnął
noo i pewnie mamusi się pochwali podczas następnej rozmowy, jaki to on kochany i pomocny itd

mi cosik się wydaje, że wszystkie przed świętami zdążą 





a jeśli nie, to niech tną - zdrówko mojego Pchlątka najważniejsze, ja potem mogę cierpieć ile wlezie

M. gdyby o nasze mieszkanko dbał tak jak o swoje kopareczki to mielibyśmy wylizane w domku![]()






noo, może akuratWłaśnie, też myslałam jak tam nasza Osita, może się własnie "rozdwaja"...![]()
![]()

no i jeszcze chwilka i przeniesiemy się na noworodkiCoraz mniej nas tutaj- dziewczynki sie rozdwajają a później to już nie ma tyle czasu żeby siedzić i klikać.


