Karol po cycu nie beka, bo usypia, po jabłuszku ze słoiczka też nie, czasami jak go nosze na rękach to mu się beknie, albo jak leży na brzuszku, ale teraz to już chyba żaden problem z bekaniem.
GosiaA u mnie pranie też wszędzie, lazienka, balkon, i stojąca suszarka w pokoju
Spacer też zaliczyliśmy, ja tam bez względu na pogodę dzień w dzień w południe maszeruję do lasu, no jak przyjdą siarczyste mrozy, albo ulewy to dopiero w domu się nasiedzimy.
A teraz juz po obiadku - uda z kurczaka pieczone - Karol w leżaczku, ale już nie poleży, albo się dźwiga, albo próbuje nawet w leżaczku na brzuch się przekręcić i haha się w głos, a ślina toczy mu się takimi strużkami jak u bokserków
Sikor już zapowiedział, że późno wróci, bo roboty ma sporo i jeszcze coś przy samochodzie musi zrobić. Może babcia wpadnie na chwilę, bo dawno już u nas nie była, to odsapnę. Lecimy na podłogę pobrykać, bo ten urwis zaraz skręci się w tym leżaku.