Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Od polewy

jestes niemozliwa,z Toba sie nie da wytrzymac
Dobra spadam pa lasencje

jestes niemozliwa,z Toba sie nie da wytrzymac

No podobno, ale mam nadzieję, ze z tej pozytywnej strony
Stosunkowo słodkich snów, Kati

Torcik na zagryzienie 500 stronki

ja mam 167 ale torcikiem nie pogardzę

Postaraj się właśnie obecność małej wykorzystać... Weź ich razem, podaj wiki jakąś zabawkę małego i powiedz mu, że zaraz ją mu odda, tylko sobie ją obejrzy... Po chwili poproś Wiki, żeby mu zabawkę oddała... To samo za chwilę, tylko w odwrotnej sytuacji, niech Wiki da mu coś swojego... Na raz wystarczy... A co dzień zwiększaj dawkę użyczania tych zabawek i na chwilę dłużej... Nawet się nie zorientuje mały,kiedy przestanie "zawału dostawać" na widok swoich rzeczy w jej rękach

dzięki wielkie za radę jutro ja wcielam w życie

ja mam 167

A, bo inne ustawienia masz

ale torcikiem nie pogardzę

Polewy trochę zostawiłam, łykaj

dzięki wielkie za radę jutro ja wcielam w życie

Nie ma za co, mam nadzieję, że podziała Ja tym sposobem kilka dzieci w piaskownicy "uzdrowiłam" z podobnej zaborczości

Nie ma za co, mam nadzieję, że podziała

ja też bo oszaleję wiem, że dzieci maja taki okres w swoim życiu ale u niego to za długo trwa

Paulina446, dziecko chętnie się podzieli tym co ma na swoją własność... Ono tylko musi mieć pewność, że to do niego wróci
Wiki nie jest mu obca, więc myślę, że to dobry moment, żeby "na niej" to przećwiczyć
to już duży chłopczyk i wiele rozumie... Powiedz mu, że Wiki przecież nigdzie z jego zabawką nie pojedzie, bo jeszcze mieszka u Was... Zobaczysz, będzie dobrze

Powiedz mu, że Wiki przecież nigdzie z jego zabawką nie pojedzie,

to jeszcze bardziej ryczy

to jeszcze bardziej ryczy

Aa, to w takim razie bez tego... Myślę, że on się tego najbardziej boi
Ale możecie tez zrobić tak, że na spacer pójdziecie z jakąś jego zabawką, najlepiej dwiema, żeby miał obie rączki zajęte... Weź też coś swojego... W pewnym momencie poproś go, żeby Twoją rzecz przez chwile potrzymał, bo musisz np. spodnie poprawić, czy coś w tym stylu... A żeby to mógł zrobić, weź mu jedną zabawkę z rączki, włóż do niej swoją rzecz, a zabawkę podaj Wiki, tylko powiedz: Wiki, potrzymaj chwilkę, aż będę mogła Kacperkowi rączkę uwolnić...
Takimi małymi podstępami też się udaje

Wydaje mi się, ze moim największym błędem było to , że jak jak on nie chciał się dzielić i wył to ja o za to do kata odstawiałam

Wydaje mi się, ze moim największym błędem było to , że jak jak on nie chciał się dzielić i wył to ja o za to do kata odstawiałam

Nie rób tak więcej, jeśli mogę się w to wtrącić Jak jego zachowanie będzie się powtarzać, odłóż zabawkę tam, skąd jej nie sięgnie i powiedz, że w takim razie nie będzie miało jej ani inne dziecko, a ni on... I zabawka będzie leżeć, a on się zacznie zastanawiać, dlaczego to tak ma być... Moje, kto inny nie ma, ok... Ale moje i ja też nie mogę...?