Cześć dziewczyny
My już wróciliśmy z Poznania, odwoizłam jeszcze Jarka do firmy (sam się właściwie odwiózł), odwiedziłam tam kilka koleżanek, straciłam godzinę i wróciłam do domu. Ula dzisiaj dostała ubogi obiadek, bo wczoraj w poznaniu nic w lodówce prócz ziemniaka masła, piersi z kurczaka i kopru nie było. Jednak zjadła i nie narzekała.
Renia0601 napisał/a:
Cleo po pierwsze jak Ty masz ustawione na 50 postów bo ja szperam i nie mogę znaleźć
Na głównej stronie forum pod wszystkimi tematami po prawej stronie jest taką małą czcionką napisane [Preferencje] i tam możesz sobie wybrać i ustawić różne opcje. Tylko na 50 postów stronka ładuje się wolniej.
Dzięki bardzo za pomoc, bo też szukałam i nie mogłam znaleźć.
Na żarówkę
Pierwsze słyszę , ale niezłe
Nie no rozwaliłaś mnie tym tekstem
też się uśmiałam jak nigdy
wyobraźcie sobie, że Kuba za brak prawa jazdy dostał tylko 300zł mandatu
To tylko się cieszyć, a co On na to wszystko, poczuwa się do jakiejś winy???
Fintifluszka napisał/a:
z tymi dołkami to faktycznie plaga
ale jak widać nie ma lekko, każdy ma jkieś problemy-trzeba się jakoś pchać do przodu
_________________
To wszystko przez tą wstrętną pogodę napewno
, przynajmniej u nas jest okropnie...ciągle deszcz i descz, ajak jest pogoda to ja w pracy siedzę
Ano jesień, teraz często będą takie dołki, ważne, żeby szybko się z nich otrząsnąć.
iwona83, super zdjęcia, Maja jest prześliczną dziewczynką i jak pięknie stoi
A na obiad nie mam dzisiaj nic, dla siebie samej to mi się nie chce gotować.
znaczy to kisielek mleczny z żółtkiem nazywa mi się budyniek
20g mieszanki mlecznej
100ml wody
łyżeczka maki ziemniaczanej
½ żółtka
W garnuszku zagotuj wodę. Wodę ostudź, odlej 50 ml do szklanki, w pozostałej wodzie rozrób mieszankę mleczną. W wodzie odlanej do szklanki rozmieszaj mąkę ziemniaczaną i żółtko i doleją ją do garnuszka z mieszanką. Całość zagotuj cały czas mieszając. (można dodać owocki przetarte, najlepszy bananek u nas)
Dziękuję, też skorzystam
Ulek coś spać nie chce, jakby miała założone duracelki wydajne, które nijak nie chcą się wyładować, a po 16 nie pozwolę jej już spać, bo później wieczorem będzie problem.
Zmykam się pobawić z moim małym "trollem"