Strona 6 z 16

: 18 lip 2007, 23:21
autor: Jasnie Pani :)
ja juz jstem po wszystkim i moge powiedziec, ze rodzilam przy tak fantastycznych poloznych, ze zadna szkola rodzenia nie byla mi potrzebna. wszysto szybko objasnialy, a ja sie zawsze szybko uczylam, wiec mnie chwalily :-D . urodilam na trzecim bolu partym :-D
małolata, z twoich cwiczen, to tylko prysznic zaliczylam, bo jak tam wlazlam, to przez 3 godz nie chcialam wyjsc, a potem urodzilam :-D

: 27 lip 2007, 16:14
autor: małolata
No teraz to już mogę powiedzieć, że szkoła rodzenia się nie przydaje. Najważniejsze jest słuchać porad położnych, bo wtedy idzie szybko i sprawnie!

: 01 sie 2007, 20:28
autor: Jasnie Pani :)
małolata, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: gartuluje syneczka :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 01 sie 2007, 21:35
autor: Yvone
Gratulacje synka :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 02 sie 2007, 18:07
autor: małolata
Dzięki dziewczynki :-D :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:

: 02 sie 2007, 18:17
autor: Małgorzatka
Ja strasznie upierałam się na szkołę rodzenia, namawiałam męża, który się godził bo ja go o to prosiłam. Wściekałam się strasznie, kiedy mi mówił, że jestem kobietą i wiem co mam robić, że mam intuicje, która mi podpowie co i jak a poza tym nie jestem sama na sali porodowej i w razie czegoś to porodzić się zawsze mogę lekarza czy położnej ... Ale byłam wtedy na niego zła ... :ico_zly:

Teraz z perspektywy czasu i tego co sie tam "nauczyłam :ico_oczko: " wiem, że były to pieniądze wyrzucone w błoto ... dla mnie dość duże pieniądze bo 250 zł ... Zero przydatnych umiejętności, nic co mogłam wykorzystać przy porodzie ..no może to oddychanie ...ale i tak nie potrzebne to było ...

Hm. czyli uważam, że szkoła rodzenia dla mnie była nieprzydatna...

: 04 sie 2007, 15:26
autor: Limonka
Nie chodziłam, nie żałuję. Podobnie jak Jasnie Pani trafiłam na świetne położne i swoją "szkołę rodzenia" przeszłam w pięć minut po przyjściu na porodówkę. Położne mówiły, my słuchaliśmy (wybraliśmy poród rodzinny) i po 1,5 godziny Jasiek był już na świecie.

: 05 sie 2007, 20:21
autor: Yvone
No ja idę na żywioł i mam nadzieję, że w ciągu kilku dni. Wiecie co wcale sie nie boję, tylko jestem bardzo podekscytowana :-D

: 07 sie 2007, 11:34
autor: scoiattolo84
Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia i nie żałuję. Położne i moja mama, która była ze mną przy porodzie bardzo mnie wspomagały i udało się :-D choć nie było łatwo, bo nie miałam skurczy partych i musiałam "na sucho" wypychać synka.

: 07 sie 2007, 11:48
autor: Ewcik
ja powiem tak, do porodu szkoła rodzenia wogóle mi się nie przydała. Zapomniałam jak mam oddychać, na piłkę nie mogłam usiąść bo bolał mnie tyłek od bóli krzyżowych, prysznic pomógł mi na tyle że nie zalałam podłogi jak mi wody odeszły :-D
za to szkoła rodzenia pomogła mi w pielęgnacji Aluni tuż po porodzie. Kiedy wróciłam do domu po 13 dniach od porodu zostałam ze wszystkim zupełnie sama. Mąż musiał wrocić do pracy, mama i teściowa daleko i do tego akurat się przeprowadzaliśmy. Musiałam poradzić sobie. Pomogły mi wtedy notatki z zajęć.