Ja mam w domu całą szufladę balsamów do przesuszonej skóry, niestety połowa nadaje się do wyrzucenia. Wypróbowałam już mnóstwo różnych, ale moja skóra jest niestety dosyć kapryśna (atopia)
Chociaż ostatnio znalazłam w internetowej Melissie balsam, który dał mi w końcu nadzieję... zobaczymy co z tego będzie po jakimś miesiącu. Ogólnie jestem zaskoczona, że mają aż taki wybór kosmetyków właśnie do skóry atopowej, bo przeważnie w drogeriach stacjonarnych są zazwyczaj te same, powtarzające się marki, z których większość właśnie leży w mojej szafce