U nas jest jedno konto. Rachunki płaci mąż (przelewy) zakupy robimy w miarę nieduże bo mieszkamy z rodzicami i to oni kupują jedzenie. Ale kiedy mąż jedzie sam na zakupy to robi je zdecydowanie większe niż ja.
Przy sobie nie mamy zbyt dużych kwot , jak potrzeba to się wybiera z konta.
Nie ma tak że jedno rządzi , które by nie brało z kota kasy to mówi drugiemu jakoś tak wyszło , bo musimy wiedzieć by nie przekroczyć limitu jaki sobie narzucamy .