oj dokladnie.juz o sklepach nie wspomne
nawet nie ma jak wejsc.mam dziecko przed supermarketem w wozku zostawic??
a wsiadanie do tramwajow czy autobusow to porazka...jak poprosisz kogos o pomoc to laskawie wniesie ci wozek a potem wszyscy krzywo patrza ze tyle miejsca zajmujesz...
ja jak gdzies ide czy jade to zawsze z druga osoba zeby albo przypilnowala wozka albo pomogla mi gdzies wjechac.niektore podjazdy sa tak strome ze wole po schodach wozek wnosic! w urzedzie miasta chociazby.straszne!a w sklepie patrza jak na zlodzieja bo a nuz cos do wozka wepchniesz
ciezkie jest zycie mamy z wozkiem w Gdansku