Strona 6 z 7

: 12 maja 2008, 15:59
autor: roksiakb
A mnie i mojego męża poznała jego siostra,... Byłyśmy razem na koloniach (dawno temu...) i stwierdziła, że jestem dobrą partią dla jej brata, i miała rację :-))

: 16 lip 2008, 23:43
autor: ona .
ja mojego K. również poznałam przez net. dokładnie 12 listopada 2004 roku na czacie regionalnym :D zupełnie przypadkiem do mnie zagadał, a ja już nawet zapomniałam, ze się zalogowałam, bo tak pochłonęły mnie inne sprawy, a tu nagle wiadomość... :) zabawnie było... spotkaliśmy się już po tygodniu... podstępnie sprawiłam, ze zaprosił mnie do kina :-D

: 19 lip 2008, 22:19
autor: myszka_g
Ja poznałam mojego mężusia na dożynkach. Pojechałam z koleżanką się wybawić i na festynie sie poznaliśmy. W nocy wróciłam do domciu, rano telefon, a to on. Na początku myślałam, że to będzie taka wakacyjna przygoda bo mój luby był akurat w wojsku, no i dzieliło nas 110km. Wyszło jednak inaczej jesteśmy razem od przeszło 8 lat. Jestem z nim szczęśliwa choć mieliśmy chwile załamania.

: 20 lip 2008, 09:41
autor: AniaZaba
Mojego męża poznałam na dyskotece, kiedy byłam jeszcze piękna i młoda :-D poszłam tam ze znajomymi z liceum, jako uczczenie spotkania "po latach", trochę wypiłam i bawiłam się świetnie, a on cały czas za mną łaził, uśmiechał się, zagadywał, postanowiłam dać się poderwać, ale tylko w ten jeden wieczór.. (przecież byłam zaręczona a mój niedoszły mąż pracował za granicą by zarobić na mieszkanie) zaczęlo się od niewinnych smsów i spotkań na kawie w różnych romantycznych knajpkach, długie rozmowy i to poczucie humoru.. a potem wrócił mój były.. wybrałam tę nową rodzącą się szaloną miłość..

: 10 wrz 2008, 15:34
autor: Rolcia
Ja swojego męża poznałam w liceum, w sumie zupełnie nieoryginalna historia. ;) Zaczęło się od sms-ów z jego strony, a skończyło - ślubem. :P

: 13 gru 2008, 13:08
autor: margolcia
Rolcia, podobnie bylo i u mnie z tymz e to ja pierwsza puscilam mu strzalke bo kolezanka ktora byla jego sasiadka prosila zeby trodzke go podenerwowac i tak zaczelismy smsowac pozniej wspolnie spedzony sylwester kazdy weekend we dwoje :): po 15 miesiacach znajomosci zamieszkalismy razem a 2 lata po tym jak sie poznalismy wzialismy slub i teraz oczekujemy dzidziusia :): mimo że jesteśmy ze soba już 3 lata ani razu sie nie pokłóciliśmy potrafimy sie ze soba dogadac i świata za soba nie widzimy :ico_brawa_01:

: 13 gru 2008, 20:04
autor: Ewelina82
a my poznalismy sie prze internet a raczej moj maz z moja kolezanka ona sie wstydziła z nim umowic i poprosiła mnie ja sie z nim umowilam i zaczelismy sie spotykac potem po pol roku zareczyny a po 2 latach slub potem po roku urodzil sie nasz Pawełek i tak jestesmy razem

: 14 gru 2008, 23:57
autor: aniulka8503
Ja mojego męża poznałam, gdy wynajmowałam pokój w domku gospodarczym...wprowadził się do pokoju obok...już pierwszego dnia mu powiedziałam, że kiedyś będzie moim mężem...nie wiem skąd to wiedziałam, ale tak się stało :-D

[ Dodano: 2008-12-14, 23:00 ]
Jesteśmy razem od 8.01.2006r...ślub wzięliśmy 8.09.2007...jejku jak to zleciało :ico_haha_02:

: 11 sty 2009, 19:21
autor: betina
my poznaliśmy się w parku na spotkaniu właśnie forumowym ale psim umówiliśmy się w parku wraz ze swoimi pieskami w kilka osób by tam pogadać potrenować pieski i po prostu się poznać :) gdy go pierwszy raz zobaczyłam jego mega pociągający pieprzyk nad ustami i nieziemski uśmiech sprawił że nogi mi się ugięły, jednak byłam po rozstaniu ze swoim eks i ostatnie o czym wtedy myślałam to faceci- unikałam nawet wspólnego wzroku mimo że na każdym spotkaniu z niecierpliwością czekałam aż przyjdzie,za każdym razem kiedy się wszyscy spotykaliśmy jego psiak pierwsze co przybiegał do mnie (teraz śmiejemy się ze to pies mnie wybrał ) i tak się pewnego dnia zdarzyło że całe spotkanie przegadaliśmy potem spacerowaliśmy juz sami po parku kilka godzin potem umówiliśmy się na wieczór potem rano na wspólny spacer i tak zostało do dziś połączyła nas wspólna pasja do psów :-D

: 28 sty 2009, 14:05
autor: riterka
moja przyjaciółka uknuła plan zaprosiła Krzyśka na ognisko i tam się poznaliśmy, ale jakoś nic nie zapowiadało jakiegokolwiek związku więc po kilku miesiącach przez przypadek pojechaliśmy do kina, później spotkania wieczorne, saneczki :ico_oczko: i dzisiaj zaczynamy 7 rok wspólnego bycia razem, jesteśmy prawie 5-ty rok po ślubie i jest Jaś nasze największe szczęście :-D