nie jesteś sama... czułam się tak jak przed obroną mgrTylko ja się denerwuję.....
Nie wiem czemu ale jak to przeczytałam to aż mi łzy poleciały.Hej,
Przedszkolaczki... ja w pracy, ale siedzę jak na szpilkach! Alusia rano strasznie się tuliła, ale ubrała się szybciutko. W przedszkolu spięta była bardzo, pani jej mówiła że pójdą powiesić ręczniczek, poznają się z dziecmi, patrzyła na panią oczami jak spodki i tylko główką kiwała, ale nie płakała nic. A Aruś mówi do pani Gosi(Ala jest w tej samej grupie co był Aruś), że jak Ala będzie miała kłopoty(hihi) to neich zawoła głośno a on przybiegnie! Braciszek kochany. Aruś poszedł już do innej grupy zerowej. On to stary przedszkolak, przedstawił się pani. I poszedł. A ja zostałam . mi całą drogę do pracy łezki kapały. Poszły mi dzieci z domu, zaczęly edukację, i teraz tak jakieś 20 lat . Kolej rzeczy wiem, ale płakać i tak będę, przejdzie mi... Najgorszy ten tydzień potem się ułoży. Ala jest w grupie z kuzynką Olą(4 latka), z sąsiedniego domu. Także sama nie jest, i braciszek w sali obok, będzie dobrze.
[ Dodano: 2010-09-01, 09:59 ]
Dzieci się mniej denerwują niż my mamuśki! . Poprawka-dzieci się nie denerwują, to my przenosimy na nie nasze emocje. Dlatego przynajmniej przy nich . mam rację?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość