
ja mam taki bajzel w domu,że tylko prostytutki brakuje hehehe zaczynam sprzątać,to tu mnie zaboli,to tam się wystaszę i rzucam wszystko.mąż jak wraca do domu to jest grubo po 23 i tez sił nie ma...ja po pracy marzę tylko o kołdrze i ciepłych skarpetach,zrobię szybko obiad i padam na ryjek

