Weronika, Matylda ur. 20 10 2008 r
Ja podobnie jak ty zawsze twardo bylam temu przeciwna a dzis troche odpuscilam i stwierdzilam ze nie ma co tak strasznie zabraniac maluszka tych slodyczy wiem nie zdrowe itd ale moja starsza to pochlaniala tyle slodyczy ze az sie przerazalam ale po za nimi malo co chciala jesc jak by to powiedzieli eksperci to trzeba bylo jej nie dawac slodkosci to by jadla co innego a to porostu nie prawda i tyle ja mowie ze trzeba patrzec indywidualnie tak samo bylo ze zebami mojja ma super zebicha i nie mialam problemow nawet z mleczakami a moje znajome nie daly ani pol lizaczka dziecku bo mowi;ly ze zeby sie psuja i co tez nie prawda ich dzieci dzis ze stalkymi maja masakre a moja nieja sie przyznam ze moje dziecko od dawna wie co to słodycze, nie jestem zwolenniczka zabrniania slodkosci,
a pieluszki u nas nadal sa bo wiwi ma problemy z pogodzeniem sie z widokiem kupki potrafi juz sisiac pieknie do kibelka sama i z radocha splukuje wode ale jak kupa sie zbliza to juz koniec Na szczescie przestala wrzeszczec przy kazdej kuce po tym jak ujzala ja w nocniku jak zrobila
A co do mowy to postepy sa co dzien
Ladnie juz mow" dziekuje "jak cos dostaje Wiele imion mowi kasa tez mowi i wyciaga po nia reke ale tez duzo chinskiego nadal ale jest to prze urocze
Dobra a teraz mykam i Pozdrawiam wszystkie dzieciaczki i babeczki was tez
sorry za byki , ale dziewczyny z wątku wrzesień - październik mnie z tego znały . ja to po prostu bardzo lubię . myślę , że wam też nie będzie przeszkadzało . ; )