Strona 51 z 640

: 28 maja 2011, 18:22
autor: majka2183
szkieletorek ja tak myślę i chcę żeby tak było. Im mam nadzieję że uda mi się to w końcu Bo już próbuje i próbuję a ja z natury jestem nie cierpliwa

[ Dodano: 28-05-2011, 18:23 ]
kingoza a nie może cie cały czas próbować tylko aż tyle czasu czekać To chyba dużo nie zmieni jesli teraz

[ Dodano: 28-05-2011, 18:32 ]
Myślę że skoro wszystkie się modlimy o nasze cudne maleństwa to musi w końcu coś być

[ Dodano: 28-05-2011, 18:48 ]
nie wiem czy powiedzieć Szymusiowi tą nowinę czy za czekać aż się to potwierdzi. Bo nie chcę żeby się niepotrzebnie nakręcał planował to i tamto. A potem może być z tego rozczarowanie.

: 28 maja 2011, 18:55
autor: aniawlkp86
witam

majka2183 ja tu sobie doczytuję kilka stron i co czytam?że wyszły ci 2 kreseczki :ico_szoking: gratuluję i oby wszystko było dobrze :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Tynusz1 lepiej chyba,żebyś teraz w ciąży nie była :ico_sorki: może pora się zabezpieczać?

za resztę dziewczyn oczywiście trzymam mocno kciuki :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 28-05-2011, 18:59 ]
nie wiem czy powiedzieć Szymusiowi tą nowinę czy za czekać aż się to potwierdzi. Bo nie chcę żeby się niepotrzebnie nakręcał planował to i tamto. A potem może być z tego rozczarowanie.
ja bym jednak powiedziała o tym :-D
ja robiłam test przy pierwszej i drugiej ciąży razem z mężem i oboje czekaliśmy na wynik i uważam,że facet też powienien od początku być w ciążę angażowany :-)
i nie zakładaj z góry,że coś może pójść nie tak :ico_nienie: :ico_nienie: takich myśli się do siebie nie dopuszcza pomimo,że wcześniej się nie udało :ico_nienie:
nie rozumiem takiego nastawienia u kobiet,zawsze (albo raczej przeważnie) zakładają,że coś może się nie udać i najlepiej nikomu nie mówić póki brzucha nie będzie widać itp,dla mnie dziwne podejście :ico_noniewiem:
uważam,że jak już się uda to trzeba się cieszyć i nie myśleć źle bo dobre myślenie to połowa sukcesu :-) ja w żadnej ciąży żadnych obaw nie miałam że coś może być nie tak tylko się cieszyłam,bo te miesiące szybko mijaja :ico_oczko:

: 28 maja 2011, 19:06
autor: majka2183
ankawlkp. masz racje tyle że ja nie chciałabym potem słyszeć że to jednak przezemnie się nie udało i takie tam.
tyle że dzisiaj to chyba dam sobie spokój ma swoje święto fakt była by podwójna okazja ale jakoś tak źle bym zniosła fakt że jednak to był fałszywy alarm. Potem może zapamiętać ten dzień z tej złej strony.

: 28 maja 2011, 19:17
autor: aniawlkp86
ja nie chciałabym potem słyszeć że to jednak przezemnie się nie udało i takie tam.
a czemu miałabyś coś takiego usłyszeć??nie można się obwiniać o stratę dziecka bo to często nie nasza wina :ico_sorki:
tyle że dzisiaj to chyba dam sobie spokój ma swoje święto
dzisiaj niech świętuje ale powiedz mu jak najszybciej :-)

: 28 maja 2011, 19:28
autor: kingoza
majeczko .... ciesz sie szczesciem ktore cie spotkalo :) ja poczekam az @ sie rozkreci i zobaczymy co z tego bedzie

: 28 maja 2011, 19:38
autor: majka2183
anka wlkp. owszem poczekam tak będzie najlepiej ze względu na mnie i na niego. Po tym jak straciłam dziecko w zeszłym roku to on wtedy się zamknął w sobie ponieważ obwiniał siebie za to co się stało. Bo pojechał do pracy ale on wtedy nie chciał to ja go zmusiłam, tak to jakby był to mój były mąż by mnie nie zaatakował i nic by się nie
stało.

[ Dodano: 28-05-2011, 19:39 ]
kingoza bądź dobrej myśli.

[ Dodano: 28-05-2011, 19:42 ]
ania wlkp. takie słowa to różnie może mu się wymknąć podczas jakiejś niekontrolowanej wymiany zdań i powie to w złości

: 28 maja 2011, 23:43
autor: iw_rybka
majka2183, gratulacje,mysle,ze skoro dwie kreski masz,to juz cos znaczy :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Ale ci fajnie :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

: 29 maja 2011, 09:59
autor: szkieletorek
nie wiem czy powiedzieć Szymusiowi tą nowinę czy za czekać aż się to potwierdzi. Bo nie chcę żeby się niepotrzebnie nakręcał planował to i tamto. A potem może być z tego rozczarowanie.
Ja bym powiedziała.
U nas od początku lekarz mówił że będzie ciężko z utrzymaniem ciązy .Nie dość że było bardzo ciężko zajść to jeszcze to ale powiedziałam mężowi od razu bo to też jego dziecko a jeśli by było nie tak to przecież i tak bym mu powiedziała a tak to przynajmniej będziemy się wspierać.
Nie cieszyliśmy się od początku bo wiedziałam że może być różnie a już moje nerwy i emocje były na granicy przez starania więc nie chciałam się nakręcać.Ale postanowiłam że kiedy zobaczę a raczej usłyszę serduszko to będę sie cieszyć ile wlezie.Był to długi czas dla mnie ale gdy wreszcie usłyszałam bicie serca cieszyłam się bardzo i od tej pory postanowiłam że będę się cieszyć każdym dniem jaki jest mi dany być z ta małą kruszynka.Jeśli się nie uda coś pójdzie nie tak to przynajmniej będę wspominać ten czas który był taki wspaniały. Mówiono mi nie kupuj jeszcze żadnych rzeczy bo jak dziecko umrze , jak poronisz?Ale ja chciałam każdy dzień wykorzystać na maxa i cieszyć się z tego. Nadal maleńka jest ze mną i pozostanie bo innego wyjścia nie ma hehe choć bardzo się boję tego że ta macica se nie przesuwa.

: 29 maja 2011, 12:19
autor: kingoza
kingoza bądź dobrej myśli.
raczej nic z tego :ico_noniewiem: ... @ rozkrecila sie wczoraj na dobre :-)

: 29 maja 2011, 13:32
autor: jenny1983
majka2183 ja na twoim miejscu powiedziałabym partnerowi przecież jego to też dotyczy. W Twoim wypadku strata była spowodowana czynnikiem mechanicznym, więc nie powinno to rzutować na kolejne ciąże. W moim wypadku przyczyny strat nie znam, ale wiem jedno jak jest źle znajdzie się czas na płacz, więc ja będę cieszyć się od ujrzanych 2 kresek, może wyprawki zaraz nie będę robić:) ale pozytywne myślenie to podstawa.
Dbaj o siebie i spokojnie czekaj do wizyty u lekarza stres nie wskazany.

Tynusz pewnie to hormony u Ciebie szaleją, ale o zabezpieczeniu też pomyśl, bo karmienie piersią to nie antykoncepcja.