Berek :)
Juz jestesmy :)
Ale sie naczekalysmy... pani dr sie spoznila chyba ze 30 min, a bylysmy trzecie w kolejce... Zuzia obudzila sie jak tylko weszlysmy do srodka i byla bardzo grzeczniutka przez caly czas, smiala sie do mnie i rozgladala dokola, bo tam pewno kobitek z dzieciaczkami... Pani dr ja zbadala, powiedziala, ze wszystko ok, dostalysmy recepte na masc na to jej odparzenie na szyjce (lecze je juz z m-c i calkiem nie chce zejsc...
), wiec moze teraz sie zagoi... Pani dr pokazala jakie wykonywac cwieczenia w domku (oprocz tego, ze trzeba klasc na brzuszku). Mozna lapac dziecko za piastki i unosic do gory powolutku... ja myslalam, ze chodzi przy tym o to, zeby dziecko trzymalo sztywna glowke, a okazalo sie, ze chodzi tez o to, zeby dziecko podnosilo sie na zgietych lokciach, a nie prostowalo raczki... Zwroce na to uwage...
Jak zapytalam o dopajanie (bo moja ostatnio nie chce pic tej swojej herbatki Hippa), to zapytala sie czemu chce dopajac dziecko? Wiec ja mowie, ze temu, ze karmie juz tylko sztucznym mlekiem i podobno tak trzeba... To ona sie pyta czy mamy w domu porozkrecane kaloryfery i jest goraco... Wiec ja mowie, ze nie i raczej jest u nas "chlodny wychów", bo okna wiecznie porozszczelniane a grzejniki zakrecone... To ona mowi, ze w takim razie nie trzeba dopajac dziecka...
Ze po dziecku latwo jest sprawdzic kiedy chce mu sie pic, a nie jesc... Otoz jesli dzidzia ma mokry (lsniacy) jezyk, to jest ok i wtedy nie trzeba podawac niczego innego, jak mleko, a dopaja sie tylko jak jest upal...
Ok, skoro tak, to nie bede sie martwic tymi herbatkami, ale i tak raz dziennie bede jej podawac, chyba, ze calkiem znielubi...
Z Małą jest generalnie wszystko ok, tylko jakos się martwie, bo od ostatniej wizyty (6 tygodni) przybrała tylko 700 g. Niby jeszcze nie skonczyla 3 m-cy, ale wazy tylko 5400 , a wydaje mi sie, ze to malo... Chociaz mam w domku taka rozpiske ile mniej wiecej dziecko powinno rosnac i przybierac na wadze i jest napisane, ze w 3 m-cu od 700-1000 g, wiec miesci sie w normie... Nie wiem juz sama...
Wychodzi na to, ze lepiej przybierala na piersi, bo przez pierwsze 6 tygodni po porodzie przybrala az 1200 g, a teraz tylko 700 g
Tak mi sie wydawalo, ze ona cos malo je... No nic, zobaczymy jeszcze... Pani dr nic nie mówiła, że Zuzia za mało przybiera na wadze, wiec pewnie martwię się na zapas... Zreszta widzialyscie zdjecie małej na N-K w pieluszce... Nie jest wychudzona, ale do takich pulchniutkich bobasków tez raczej nie nalezy... pewnie bedzie po srodku w naszej rodzinie, bo mojej siostry córeczka była baaardzo gruba jak była niemowlakiem (siostra karmila piersia do 1,5 roku) az lekarz kazal podawac malej wode zamiat mleka, bo byl okres, ze Gabrysia przybrala 1 kg w ciągu dwóch tygodni
Za to córeczka brata była niejadkiem i za mało przybierała na wadze i do tej pory sa a nia problemy, bo malo je...
Co do szczepienia - bylam naprwdę bardzo spokojna, przytrzymalam malej nozke jak prosila pielegniarka, Zuzia wklucia w ogole nie poczula, dopiero po chwili jak pielegniarka zaczela wpuszczac szczepionke, to mala sie rozplakala, ale trwalo to tak krotko, ze nie zdazylam sie przejac... Jak tylko pielegniarka wyjela igle, a ja nachylilam sie nad Mala i zaczelam do niej mowic, ze byla bardzo dzielna, to przestala plakac i juz zapomniala, a jak wyszlysmy na dworek, to usnela :) A wiec bol i placz trwaly moze 10 sekund :) Bylysmy wiec obie bardzo dzielne :) Nastepna wizyta 16 grudnia :)
A nie wiecie, czy jak sie przy pierwszym szczepieniu wykupilo ta szczepionke "zintegrowana" czy jak to tam sie nazywa (zeby nie kłuli 3 razy, tylko 2 lub 1), to potem za kazdym razem nią szczepia? Bo ja poprzednim razem zaplacilam 130 zł, zeby Mała ukłuli 2, a nie 3 razy (za 170 zł miałaby tylko jedno ukłucie, ale nie mielismy przy sobie tyle kasy), a dzis jak poszlam, to sie mnie nawet nikt nie zapytal, tylko od razu pani dr powiedziala, ze place 130 zł, dala karteczke ze zaplacilam i wyslala do punktu szczepien i teraz Mała miała tylko jedno ukłucie I się zastanawiam czy po prostu pani dr wyszla z zalozenia, ze skoro poprzednim razem zaplacilam, to i teraz zaplace, czy moze po prostu jak sie juz raz zaszczepi tamta, to potem trzeba nia szczepic caly czas... Nazywa sie Inf-IPV-HIB, takie cos przynajmniej mam wpisane w ksiazeczke... A ja sie glupia oczywiscie zaczelam nad tym wszystkim zastanawiac dopiero po wyjsciu od lekarza... Oj, przy nastepnejwizycie w grudniu wolalabym nie placic znowu tyle kasy za szczepionke - mamy wystarczajaco duzo innych wydatkow...
SHOO - dzieki za przepis, musze kiedys zrobic, bo nalesniki wygladaja naprawde smacznie... Mnie dzis naszlo na placki z jablkiem, wiec pewnie potem zrobie :)
MARGARITA - gratuluje drugiej @
Myslisz, ze tylko ta pierwsza po porodzie jest taka lajtowa, a potem kolejne juz nie??????? Nie zalamuj mnie...
SZKRAB - sliczny kombinezonik