: 09 cze 2009, 12:13
Tak, wiem anusiek mój mąż też się z tego śmieje. Ja po prostu czasem za dużo myślę
Co do terminu porodu, to każdy kalkulator i lekarz mówi co innego. Zawsze jest granica błędu jeden - dwa dni. Ale nasze dzidzie i tak same zdecydują
one najlepiej wiedzą kiedy na nie będzie czas. Ja za każdym razem jak lekarz robił mi USG słyszałam inną datę porodu. Z miesiączki wychodzi mi 6 grudzień. A tam na początku 3 grudzień, a ostatnie 2 razy 30 listopad. Dzidzia szybko rośnie, więc i termin się przesuwa. Mój mąż się śmieje, że jeszcze trochę i będzie mały skorpion 

Co do terminu porodu, to każdy kalkulator i lekarz mówi co innego. Zawsze jest granica błędu jeden - dwa dni. Ale nasze dzidzie i tak same zdecydują

