Strona 51 z 447

: 23 lut 2010, 20:31
autor: Helen
inia1985, strasznie wspolczuje :ico_pocieszyciel:
Stawiam za pierwszy miesiąc niuni
:ico_brawa_01: a szwagierka utalentowana, sliczne rzeczy dzierga na drutach
U nas dzisiaj stuknęło 8 tygodni
:ico_brawa_01: i jak tam Adas, gaworzy juz?

u nas nic specjalnego, kupilam ksiazki o tematyce dzieciecej i czytam, jak znajde chwilke czasu (dlatego za daleko jeszcze z tym moim czytaniem nie zaszlam :ico_oczko: )
Postanowilam zlozyc podanie o egzamin eksternistyczny na przelomie maja i czerwca, bede musiala sama nauczyc sie materialu, ktory przerabia teraz moja grupa, ale mialabym przyszloroczny semestr z glowy...

: 23 lut 2010, 20:49
autor: Pruedence
Helen- no Adaś często "gada" do zabawek albo ozdób na ścianie:) Z tym egzaminem bardzo fajny pomysł.

Zważyłam dzisiaj Adasia z ciekawości i już waży 6050g :) smoczek mój mały!

: 23 lut 2010, 21:02
autor: Helen
Adaś często "gada" do zabawek albo ozdób na ścianie:)
juz nie moge sie doczekac kiedy moja niunia tak sie rozgada :-)

: 23 lut 2010, 21:04
autor: anetka607
już waży 6050g
moja 5 kg rowno, maluska

a ja chora ide lezec i modlic sie aby dziecka nie zarazic

: 23 lut 2010, 21:47
autor: mikusia
cześć wam babeczki.

Przepraszam że się ostatnio nie odzywałam ale miałam super tydzień...

w tamten poniedziałek mój tata miał zawał (ale już jest ok i dziś wrócił do domu)
a w piątek zmarła moja ukochana babcia (mama taty)..

najpierw było kupe stresu bo nie wiedzieliśmy czy tata przeżyje.. miał operacje i ma włożone sprężyny do serca. Za 3miesiące kolejna operacje :(
potem babcia zmarła.. po prostu poszła spać i już nie wstała :( przynajmniej umarła spokojnie, bez cierpień :(
ale dość że ta wiadomość nas zabiła, to jeszcze byliśmy przerażeni przekazaniem tej informacji tacie.. baliśmy się o kolejny zawał.
Ale lekarze zaczęli mu podawać leki uspokajające i przetrwał tą wiadomość w miare dobrze

Wczoraj był pogrzeb, a ja jeszcze do siebie nie doszłam bo niepotrzebnie poszłam zobaczyć babcie w trumnie :( wyglądała strasznie.. szczęka zapadnięta do środka... oczy też... ręce do połowy granatowe :(
coś strasznego :( dziś w nocy nie spałam bo cały czas ją miałam przed oczami



no to tyle u mnie.. musiałam wam to napisać bo musiałam komuś to wyrzucić z siebie :(



a poza tym to u mnie ok ;) dzieciaki kochane i spokojne. Wojtek żywy, uśmiechnięty i gadatliwy chłopak :) Dominiśka spokojna i bardzo opiekuńcza dla brata. Potrafi już go świetnie zabawiać :)
a ich ulubiona zabawa to chowanie się pod kołdrę ;-)
(www.dominika.lovely.pl)

postaram się już być z wami na bieżąco, choć jeszcze się nie do końca pozbierałam psychicznie :(




anetko to mój mały waży 4200g ;-) więc on jest dopiero mały ;-)

inia przykro mi z powodu taty :(

: 23 lut 2010, 23:09
autor: Shiva
Helen, rzeczywiście fajny pomysł z tym ekstremistycznym egzaminem :-) oby się udało :ico_sorki: :ico_sorki:

anetka607, szybkiego powrotu do zdrowia, trzymam kciuki aby chróbsko nie przeszło na dzieci :ico_sorki:

Pruedence, duży już Twój Adaś :ico_brawa_01:

mikusia, bardzo współczuję z powodu śmierci babci, no i życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla taty :ico_sorki:


U nas dziś Justynka miała gorszy dzień. Przez ponad 1,5 godziny wyła i nic nie było w stanie jej uspokoić. Powiem szczerze, że jeszcze jej takiej nie widziałam. Podejrzewam, że brzuszek ją bolał, bo 2 dni kupki nie robiła :ico_noniewiem: Pomogło dopiero zdjęcie pampersa i masaż brzuszka. A potem daliśmy jej koperek do picia - na raz wypiła 60 ml! Wykończona zasnęła i po 2 godzinach snu udało się nareszcie zrobić kupkę :-)

: 23 lut 2010, 23:35
autor: Pruedence
anetka- to się kuruj dzielnie

helen- już niebawm Kiara będzie tak sobie gadać:) Najbardziej lubię jak Adaś się do mnie uśmiecha bo już jest z nim kontakt.

mikusia- to rzeczywiście miałaś tydzień, przykro mi z powodu twojej babci, ale całe szczęście że z tatą już dobrze.

shiva- z tego co piszesz to chyba, rzeczywiście ta kupka Justynkę męczyła. Adaś też płacze jak nie może zrobić, a jak je teraz więcej butli to czasami ma problemy niestety, ja go wtedy kładę na brzuszku i intensywnie masuje placki nad pupcią i zazwyczaj pomaga, bo popuszcza sobie baczki, a potem robi kupke.

Adas już smacznie śpi, jest zupełnie inny pod tym względem od Tosi, ona lubiła jak sie ją nosiło i chuśtało, jego to złości, odkładam go po kąpaniu i jedzeniu do fotelika, dopija jeszcze butle i sam zasypia, normalnie dziecko ideał. Za to Tosia ostatnio daje popalić, niby taka mała a charakterek to już ma.

: 24 lut 2010, 09:28
autor: mikusia
u mnie już troszke lepiej z psychiką ;-)


shiva u mojej kuzynki któa też jest grudniówką, córcia zawsze tak reaguje na kupkę i wlaśnie zawsze jej robią masaż brzuszka i po jakimś czasie kupka jest i córcia się uspokaja :-)

Pruedence u nas jest to samo :-) Wojtek jest całkiem inny od starszej siostry :-) lubi zupełnie co innego. Na przykład Dominiśka uwielbiała jak się ją nosiło po schodach, a on zaczyna się drzeć bo się boi :ico_szoking:

: 24 lut 2010, 16:02
autor: Shiva
U nas dziś zdecydowanie lepiej, choć Justynka bardzo niewiele je. O dziwo nie chce butli, jest głodna, ale gdy daję jej butelkę to jest ryk :ico_olaboga: Za to piersią nie pogardzi :-) ale to chyba przez dziąsełka, bo coraz bardziej jej dokuczają - rączka na stałe wylądowała już w buzi...

: 24 lut 2010, 16:07
autor: mikusia
u nas też rączka cały dzień w buzi ;-) ale podobno może być tak, że dziecko zauważyło że ma ręce i dlatego wsadza je do buzi :-) po prostu poznaje swoje ciałko ;-)