: 19 cze 2007, 21:21
fela bedzie dobrze.ja tez sobie teraz nie wyobrazam isc na rozmowe.a co dopiero po angielsku.a kiedys to pół londynu zlatałam i nic sie nie krepowałam.ale wiesz co ciezko ci chyba bedzie z fabryką.w londynie nie ma praktycznie wcale.a do sprzatanie nie chceesz?dałabym ci numer jednej dziewczyny.moze jeszcze ma ta agencje co kiedys.mogłabys nawet o mnie wspąmniec.podobno byłam jej pierwszą osoba z ulicy wzietą 
