Kasiula, a czy ja wspomniałam o które futro mi chodziło.... Ty mnie zawsze musisz do tego sprowokować....

My, też normalnie a nawet chyba mniej, biorąc pod uwagę że zamieszkaliśmy ze soba to należy sie nam medal

, ....np zbliża sie długi weekend i mój mówi " ale sie będziemy kłócić" ja na to" pokłócimy się raz porządnie a potem będzie miodzio" i mój "no racja" i taka jest prawda

Akna, moja też ma chodzik, ale jak ja chce włożyć to nogi podkurcza bo nie lubi w nim przesiadywać, moja ma ustawione na maxa żeby nie dotykała stopami, najgorsze z chodzika, oprócz nie używania jakichś tam mięśni to to że dziecko na palcach staje i właściwie chodzi, mam koleżankę co chodziła jak była mała tak do 12 roku na placach, dziwnie to wygląda

Maritta, no nie kapuje o czym piszesz.... proszę cała historię :)
właśnie dziewczyny czekam na jakieś pytania.... no bo sie w życiu testu nie doczekacie
Aneta, ja też czekam :) napisz cuś