: 23 paź 2007, 21:57
teściowa ale mnie dzis wkurzyła, nigdy nie znałam jej z tej strony....
Zadzwoniła do mnie po południu że przyjedzie po mnie i Agatkę i weźmie nas do nich do domu, bo i tak mój Piotr u nich był i coś tam naprawiał, no to dobra nie miałam nic przeciwko temu, dopóki....
przyjechała po mnie, wchodzi i pretensje, jak ja mogłam ubrać tak Agatkę, (była ubrana w te spodenki co ma na zdjeciu w moim opisie, bluzke z Kubusiem Puchatkiem i kurtkę itp), że się wygłupiłam, że ona tak z dzieckiem na spacer nie wyjdzie, myślałam że żartuje, a ona cytuje "ubierz ją normalnie w ŚPIOCHY"
Z wrażenia śmiać mi się chciało, śpiochy to ja mam ale tylko do spania, gdzie w dzień, czy któraś z Was ubiera dzieci w śpiochy na dwór?
Odpowiedziałam jej grzecznie że nie mam, a ona "to jak wy wychowywujecie dziecko jak o najwazniejsze rzeczy nie dbacie" .... dobra uspokoiłam się, idziemy do auta wkładamy spacerówke do bagażnika i znów pretensja, bo zabrałam kocyk który kupiła moja mama a nie ona, przecież jej jest lepszy i był droższy... (nie powiedziałabym)
W końcu tak się zdenerwowałam, że nie pojechałam do nich, na szczęście szwagier wyratował mnie z opresji, przyjechał z córą i musiał ją u mnie zostawić do powortu mojej siostry z pracy....kurcze ale co wy na to powiecie, głupie nie?
na szczęćie mój Piotr nic nie powiedział, nic....pewnie wie że mama strzelila gafę...
[ Dodano: 2007-10-23, 22:04 ]
[ Dodano: 2007-10-23, 22:07 ]
No nic zmykam spać, och...ciężki dzień to był, ale tak bardzo się cieszę z tych ząbków....myślałam że mamy tylko 5 a tu masz, przyjechała siostra i puka puka łyżeczką i znalazła kolejne 3, jak urosną Agatka będzie wyglądała zabójczo jak sie uśmiechnie
Dobranoc, miłych snów

Zadzwoniła do mnie po południu że przyjedzie po mnie i Agatkę i weźmie nas do nich do domu, bo i tak mój Piotr u nich był i coś tam naprawiał, no to dobra nie miałam nic przeciwko temu, dopóki....
przyjechała po mnie, wchodzi i pretensje, jak ja mogłam ubrać tak Agatkę, (była ubrana w te spodenki co ma na zdjeciu w moim opisie, bluzke z Kubusiem Puchatkiem i kurtkę itp), że się wygłupiłam, że ona tak z dzieckiem na spacer nie wyjdzie, myślałam że żartuje, a ona cytuje "ubierz ją normalnie w ŚPIOCHY"

Z wrażenia śmiać mi się chciało, śpiochy to ja mam ale tylko do spania, gdzie w dzień, czy któraś z Was ubiera dzieci w śpiochy na dwór?
Odpowiedziałam jej grzecznie że nie mam, a ona "to jak wy wychowywujecie dziecko jak o najwazniejsze rzeczy nie dbacie" .... dobra uspokoiłam się, idziemy do auta wkładamy spacerówke do bagażnika i znów pretensja, bo zabrałam kocyk który kupiła moja mama a nie ona, przecież jej jest lepszy i był droższy... (nie powiedziałabym)

W końcu tak się zdenerwowałam, że nie pojechałam do nich, na szczęście szwagier wyratował mnie z opresji, przyjechał z córą i musiał ją u mnie zostawić do powortu mojej siostry z pracy....kurcze ale co wy na to powiecie, głupie nie?
na szczęćie mój Piotr nic nie powiedział, nic....pewnie wie że mama strzelila gafę...
[ Dodano: 2007-10-23, 22:04 ]

[ Dodano: 2007-10-23, 22:07 ]
No nic zmykam spać, och...ciężki dzień to był, ale tak bardzo się cieszę z tych ząbków....myślałam że mamy tylko 5 a tu masz, przyjechała siostra i puka puka łyżeczką i znalazła kolejne 3, jak urosną Agatka będzie wyglądała zabójczo jak sie uśmiechnie

Dobranoc, miłych snów
