Juto będę miała ciepło

U nas popołudnie było masakryczne. Ala na wszystko "nie". Nie wiem co się dzieje. Rano i do południa je normalnie, a jak przychodzi do obiadu to jest tragedia. Kompletnie nic nie chce jeść. Potrafi nie jeść od 13 do wieczornej butli pomijając obiad i podwieczorek.
Teraz Ala już marudzi że chce amam, a o 6:30 jadła, więc jej przecież nie dam.
Jeśli chodzi o mówienie. Ala może i ma mały zasób słów, Wiadomo na ulicy za psem woła hau hau, ale w domu jak pokazuję jej na obrazku to mówi pes.
W Repertuarze ali mamy takie słowa jak: mama, tata, baba, dziadizo, pes, ko (w zależności od sytuacji kot lub kura), dziem (dżem), lulu-ać (lulu-spać), oć (choć), tam, tu, hop, amam, dyt (smoczek), ić (idź), Ala, lala, miś, lik (królik-maskotka), dzie (gdzie), pić lub piciu (pić), tak, nie. Widzę że zaczyna ładnie łączyć słowa w zdanie trzy-wyrazowe. "mama oć amam" "tata ić" "mama lulu-ać".....
wrrr nie pamietam co która pisała
